Wpis z mikrobloga

Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki...a tu ich nie ma! Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, że znowu mu ktoś zawinął kanapeczki! Wkurzył się rolnik i postanowił, że następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, jak kto mu podwędza kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił. Zaczaił się i patrzy - a tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za nim. Biegnie, patrzy, że orzeł leci do lasu - rolnik za nim! Orzeł siada miedzy drzewami, odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę, ser, sałatę i inne dodatki, bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoją klatkę piersiową woła głośno: "O #!$%@?! Jaki ja jestem #!$%@?!

#pasta #dowcip #heheszki #suchar
  • 12
  • Odpowiedz
@pyrazlasu: ja pierwszy raz słyszałam tą historię na imprezie. przez cały wieczór błagaliśmy cumpla żeby opowiedział nam historyjkę. ciągle mówił że jest za trzeźwy i dopiero po kilku godzinach zgodził opowiedzieć. wszyscy czekaliśmy na ekstra historię, mega śmieszną, a okazało się że to opowieść o #!$%@? orle...
  • Odpowiedz