Wpis z mikrobloga

Dawno się nie odzywałem w tej sprawie. Są pewne postępy, ale znowu mam gorszy okres.

Powoli naprawiam swoje błędy z przeszłości. Staram się stosować zasadę "lepiej spróbować i żałować, niż żałować, że się nie spróbowało". I na dobre mi to wychodzi. Oczywiście nie można jej stosować bezgranicznie, żeby nie wpędzić się w jakieś problemy czy nałogi. Jak do wszystkiego, potrzebny jest umiar i świadome działanie.

Kilka tygodni temu zorganizowałem też grilla z kilkoma znajomymi. To był mój debiut jako gospodarza spotkań towarzyskich, i wyszło całkiem dobrze. Byłem też na bankiecie organizowanym z pracy, na tak wytwornej imprezie to jeszcze nigdy nie byłem, wszystko jak z amerykańskich filmów - panie roznoszące drinki, barmani, kucharze, przekąski, słodycze. Fajnie było zobaczyć, jak można się trochę inaczej bawić.

Wczoraj natomiast zaliczyłem drugą imprezę studencką, znowu GENIALNIE się bawiłem :) Co prawda nie odważyłem się jeszcze potańczyć, ale za to sobie pośpiewałem, pogadałem z ludźmi, pośmialiśmy się. Mimo że większość osób była dla mnie nowych, to nie przeszkadzało mi to, co było nie do pomyślenia jakiś czas temu.

Tylko teraz znowu mam ten sam problem po poprzedniej zabawie - #!$%@? nastrój. Ciężko jest mi się pogodzić z tym, że zmarnowałem dużo czasu. Gdybym zaczął się uspołeczniać wcześniej, nie miałbym tak dużego problemu z pewnością siebie jak mam teraz, może nie byłbym #tfwnogf . Zaczął się okres urlopowy, a ja nie mam takich znajomych, żebym mógł się z nimi gdzieś zabrać, nie mówiąc o partnerce. Studia się kończą i może mi być trudniej załapywać się na różne zabawy. A mi tak fajnie się bawiło te dwa razy z ludźmi z uczelni, że teraz zacznie mi tego brakować. Za niektórymi osobami nawet zaczynam tęsknić.

Moje poprzednie wpisy w tym temacie (od najnowszego):
http://www.wykop.pl/wpis/11465012/
http://www.wykop.pl/wpis/11426270/
http://www.wykop.pl/wpis/11409546/
http://www.wykop.pl/wpis/11353994/
http://www.wykop.pl/wpis/11128114/
http://www.wykop.pl/wpis/8668670/

#wychodzimyzprzegrywu #splaszwalczyzprzegrywem #depresja #psychologia
  • 10
  • Odpowiedz
@je_voudrais_du_vin:
Ja mam podobnie. Ale zauważyłem, że wiąże się to również z dużą ilością narzekania na wszystko. Trzeba zacząć szukać dobrych stron każdej sytuacji. Ale nie można przesadzac. Po prostu trzeba lekko przesadzić w drugą stronę aby odtruc się od narzekania.

Też jestem na początku tej drogi ale mam parę lat więcej.
  • Odpowiedz
nie myśl ile czasu zmarnowałeś, nie cofniesz tego co było, możesz jedynie przeć na przód aby później nie żałować ze coś zmarnowałeś...

@Ponczo88: Próbuję, ale nie jest łatwo. Przez perfekcjonizm często mam myśli typu "mogłem to zrobić lepiej". I tak właśnie mogłem lepiej przeżyć młodość.

Skup myśli na tym, że fajnie wypadłeś jako organizator, ale z umiarem, bo stanie się to dla Ciebie obsesją i każdy dzień "bez fajerwerków" będzie dołujący.
  • Odpowiedz
@splasz: mogłeś ale nie przeżyłeś... czasu nie cofniesz, musisz żyć dalej i wyciągnąć wnioski... ja też zmarnowałem ponad 10lat życia... ale fuck it... nie żyje przeszłością...
  • Odpowiedz