Wpis z mikrobloga

@jakno: a ten swoje. Ja nie mówię o różnicach w smaku poszczególnych partii będących wynikiem czynników będących poza kontrolą tylko o wadach powstających na etapie produkcji, które każdy nawet słabo ogarnięty sensoryk wyczuje. No, ale wiadomo, że nie ma straconych warek i tutaj Ciechan jak i wiele innych browarów niewiele różni się od koncernów. Kwestia transportu i przechowywania oczywiście nie pozostaje bez znaczenia, ale to też jest częsta wymówka nawet gdy
trudno odmówić facetowi sukcesu biznesowego, ale trochę za bardzo się robi ostatnio na celbrytę, gada wszędzie i na każdy temat, a to już ciut śmiszne; no i włączanie wątków narodowo-patriotycznych do rozmó o biznesie mnie osobiście też nieco razi. Co ma piernik do wiatraka. To już raczej bliżej mi jest do stwierdzenia jednego z szefów czy piwowarów browaru w Grybowie, który tłumaczył jak to u nich na Słowacji (czy w Czechach, nie