Wpis z mikrobloga

Cześć

Widzę, że powoli zaczyna się rozkminka, dlaczego polishdeathcamps.org, a nie germandeathcamps/nazideathcamps/etc. Sprawa jest prosta - moim celem jest odkłamanie tej konkretnej frazy. Najprostszą drogą jest - według mnie - wrzucenie na taką stronę jednoznacznych informacji (prostych!), dlaczego podana fraza jest nieprawdziwa. A do tego najlepsza jest domena .org. :)

Żeby taka akcja miała sens, trzeba przede wszystkim używać w identyfikacji jednego adresu www. Druga sprawa - powtórzę - przekaz ma być taki: "Nie było polskich obozów koncentracyjnych", a nie "Były niemieckie obozy koncentracyjne". Neguję kłamstwo, a nie stwierdzam fakt.

Fajnie byłoby się jakoś dogadać i zrobić przekierowania do jednej domeny reprezentacyjnej (niekoniecznie mojej).

#zbieramynabillboard
  • 13
tylko ze jak będą o tym pisać w gazecie to 10 mln osób zobaczy nagłówek polishdeathcamps.org a tylko 500 tysięcy dowie się o treści strony. z PRowego punktu widzenia bardzo zły pomysł. gdyby ktoś np. firmie Pepsi zarzucił, że jest niezdrowa to pierwsze co by pepsi zrobiło to założyło stronę niezdrowapepsi.org gdzie przekonywaloby ludzi jak zdrowy to napoj??? przeciez to się kupy nie trzyma
#zbieramynabillboard
polishdeathcamps.org


@RomantycznyRoman: Chcesz czy nie, ale przez ciągłe powtarzanie "polish death camps" - nawet jeśli w zdaniu "There were no polish death camps" - zostawiasz ludziom w głowie frazę.... "polish death camps".

Już lepiej byłoby użyć metody zmieniającej pojęcie.
"You might have heard that there were polish extermination camps during the WWII. Which is true. This isn't a concealed fact that Polish people were exterminated on their own land by the