Wpis z mikrobloga

@xvovx: jeśli faktycznie "znalazł w internecie" to na pewno może wskazać źródło. Obawiam się, że tego publicznego źródła po prostu nie ma, a materiały trafiły bezpośrednio do niego. Ktoś po prostu gra sobie postacią Stonogi - jeśli nie wskaże źródła publicznego, legalnie pójdzie siedzieć.
  • Odpowiedz
@humszlok: nawet jeśli trafiły bezpośrednio do niego (pytanie tylko kiedy to się stało) to przecież mógł samemu wrzucić na jakiś "chiński" serwer, a potem rżnąć głupa, że znalazł. I co mu kto udowodni, że było inaczej? ;)
  • Odpowiedz
to zależy, czy zrobiłby to w sposób profesjonalny.


@humszlok:

To akurat najmniejszy problem. Nawet przy minimalnym nakładzie finansowym można to zrobić w taki sposób, że nikt nigdy nie dotrze do tego kto (a nawet skąd) wrzucił.
  • Odpowiedz
Można to zrobić bez wkładu finansowego


@humszlok:

Oczywiście, ale trzeba wiedzieć jak to zrobić. Jak ktoś nie wie to nakład finansowy pójdzie na opłacenie kogoś kto wie. ;)
  • Odpowiedz