Wpis z mikrobloga

Czytam od czasu do czasu te historie z cyklu "baby to #!$%@?", "nie oplaca sie żenić", "baby nie pracują".
Zapewne wiele jest takich kobiet, ale ja mam przed oczami obraz mojej mamy, która owszem, pracowała przed urodzeniem dzieci i po, potem przez dłuższy okres pozostawała bezrobotna, a następnie, jak tata założył firmę, to pracowała w jego firmie.
Tata był oficjalnym właścicielem firmy, mama nie i mimo, że pracowała dłużej niż wielu jego pracowników, to jakoś przyjeło się to uważać za normalne, mało kto traktował to poważnie, zwłaszcza, że biznes typowo męski. Ot, żona, to pomaga.
Tata zachorował. Na tyle poważnie, że trzeba było mu załatwić miejsce w klinice - poprzez znajomości. Mama wstawała rano, doglądała firmy, po czym wsiadała w samochód i jechała 150km, żeby spędzić dzień z tatą. Wracała wieczorem, szła do firmy pracować, w nocy sprawdzała, co u nas, do spania i od rana znowu: firma, jazda, szpital, jazda, firma.
Niestety, klinika nie pomogła i tata umarł. Firma ustawowo przeszła na mamę i nas - 4 dzieci. Cała rodzina roztrzęsiona, bo śmierć przyszła nagle. Przygotowania do pogrzebu w toku, a tu pojawiają się skądinąd ludzie twierdząc, że tata był im winien pieniądze.
Na całe szczęście mama wiedziała o wszystkim, co działo się w firmie i nie dała się zrobić w konia. Przez następne lata rozwinęła firmę, usprawniła, dostosowała do rynku. I to w biznesie paliwowym, który jest bardzo męski - na tyle, że ci, którzy nie wiedzieli, że szefem firmy jest kobieta (Józefa), adresowali przesyłki do mężczyzny, myśląc, że błąd w druku i szef firmy to Józef.
A przy tym, utrzymywała nas, płaciła za nasze studia, ratowała, gdy byliśmy w potrzebie, pomagała w organizowacji wesel, gotowała, robiła przetwory, była po prostu mamą.
I to mniej więcej pojawia mi się przed oczami, czytając, że baby to #!$%@?, ciągną kasę od facetów i nie pracują.

#oswiadczenie #rozowepaski ##!$%@?
  • 108
  • Odpowiedz
@asique: swoją drogą, mam podobne odczucia z moją Mamą - całe życie pracowała ciężko, gdzie ciężko oznaczało nie raz 16 godzin na dobę. Przy okazji dbała, byśmy mieli wszystko, żeby był czas razem, wspólne wyjazdy, dobre odżywianie się (dżemy, soki i tak dalej). Mam to szczęście, że obydwoje rodziców wciąż ze mną jest i na ich przykładzie widzę, że po prostu trzeba sobie dobrze wybrać.

@Killjoy: co do
  • Odpowiedz
@Killjoy: odniósł bym się do twoich oskarżeń, ale jak je czytam to tak bardzo luźno pasują mi do tego, co napisałem. Dowiedz się, czym są typowo męskie i typowo żeńskie cechy osobowości i czytaj uważniej.
  • Odpowiedz
@yfwnogf: Przeczytałam. Za każdym razem robicie ten numer z cechami męskimi u kobiet które uważacie za sensowne, robiąc z nich takie baby z jajami, facetów z cyckami itp., czyli w sumie osoby nie należące do końca (przynajmniej umysłowo) do płci żeńskiej, a na koniec zgodnie z tą porażającą logiką wam wychodzi, że wszystkie kobiety są głupie. A te, które są mądre są mądre tylko dlatego, że mają "męskie cechy osobowości",
  • Odpowiedz
  • 0
@eMDe: no powiem Ci, ze to był ciężki czas i dla nas i dla mamy, bo sama strata męża to ogromny ból, a tu jeszcze pojawiają się hieny w związku z rzekomym długiem, bez żadnego dowodu czy potwierdzenia. Na nieszczęście dla nich to mama prowadziła finanse firmy, więc ciężko było jej coś wmówić.
  • Odpowiedz
@asique: udało wam się w biznesie paliwowym utrzymać na rynku bez kłopotów?
Teść kiedyś też chciał działać w tym, po jakimś czasie zjawił się taki duży pan z takim nieco mniejszym i powiedzieli że jak nie zniknie z rynku to rodzinie może się coś stać. Byli bardzo przekonujący.
  • Odpowiedz
  • 0
@AltCtrlDelete: tata był bardzo zapobiegliwy i kupil stację dawno temu. Zachęcał do tego swoich kolegów z pracy (wszyscy pracowali w panstwowej stacji paliw), ale nikt inny się nie zdecydował.
  • Odpowiedz
@Killjoy: Czyli twierdzisz, że kobiety nie umierają z powodu nałogów, nie są zdemoralizowane i nie siedzą w więzieniach? Piszę z telefonu, ale w googlach znajdziesz wiele informacji na temat podatności na nałogi w zależności od płci. To nie moja opinia, a fakt. Nie wiem dlaczego go negujesz.
  • Odpowiedz