Wpis z mikrobloga

Miraski, #!$%@? baby są jakieś dziwne. I nie, nie będzie to opowieść w stylu #tfwnogf więc stuleje mogą przewijać dalej( ͡° ͜ʖ ͡°)
Do rzeczy: mam kumpla jeszcze z czasów dzieciństwa. Tak się zdarzyło, że dzieci robiliśmy synchronicznie i urodziły się tego samego dnia. No i zwykle razem jeździliśmy na wakacje, żeby było co robić. Wiadomo, podobne problemy, dzieci się ze sobą bawią to i luźniej rodzicom. No i w tym roku żona kumpla stwierdziła, że nie chce wspólnych wakacji, bo ja zawsze na takowych wydaję za dużo pieniędzy. I już rozumiem gdybym naciskał na nich do chodzenia do drogich restauracji, jeżdżenia do lepszych hoteli. Nie. Jej chodzi o to, że zjem droższy obiad od niej, lub kupię gofra więcej (bo do tego sprowadzają się te różnice w wydanej kasie). Po prostu uważam, że po to jadę na wakacje żeby odpocząć, a nie oszczędzać. Kumpel powiedział mi to w zaufaniu, bo też tego nie może zrozumieć, ale ta pinda się uparła. Powiedzcie mi- kto jest tutaj nienormalny: ja czy ona?
#pytanie #logikarozowychpaskow #wakacje
  • 102
  • Odpowiedz
@kiszczak: Trochę ją rozumiem.

np. jadę z paczką znajomych na wakacje. Mam ochotę na kanapkę (którą sobie rano zrobiłem), a reszta grupy koniecznie chce iść do knajpy. No to przecież nie będę sam siedzieć. Jeżeli knajpa jest ciekawa i ma dobre żarcie to spoko. Gorzej jeśli oferuje suchą rybę z przypalonymi frytami i piwem w plastiku, a ja jem mimo że właściwie nie jestem głodny.

Albo w drugą stronę -
  • Odpowiedz
@maciek_gi: Ja też to rozumiem w takim zakresie jak napisałeś. Z tym, że u nas jest zwykle tak, że ktoś rzuca hasło: "dziś idę do knajpy, idzie ktoś?" I kto chce, ten idzie, kto nie chce zostaje. Następnie spotykamy się już np. na plaży. Zejście z plaży też: kto chce ten wraca, kto chce zostaje. Nie zachowujemy się jak zorganizowana wycieczka.
  • Odpowiedz
@kiszczak: jak rozumiesz lepszy obiad? Nie jest tak, że jak jedzie się z kimś na wakacje to raczej jada się razem? Może odwaliłeś coś w stylu e my idziemy do restauracji, oni niech w Macu jedzą ? :)
  • Odpowiedz
jak rozumiesz lepszy obiad?


@l3oooo: Wołowina zamiast drobiu, ale w tej samej knajpie. Jak wychodzimy to do jednej knajpy, albo po prostu się rozdzielamy jeszcze w pokoju mając zupełnie inny pomysł na spędzenie dnia.

Nie jest tak, że jak jedzie się z kimś na wakacje to raczej jada się razem?


Raczej. Czyli wtedy jak jesteśmy razem to jemy razem. Jednak, jak już wyżej pisałem nie zachowujemy się jak zorganizowana grupa.
  • Odpowiedz
@kiszczak: Jest kilka opcji:

- jest zawistna i zachowuje się jak pies ogrodnika "jak ja nie mogę mieć to niech i on nie ma",
- jej dziecko faktycznie czuje się gorzej w waszym towarzystwie, a jej przykro jako matce,
- nie chce już z wami dłużej spędzać wakacji, chciałaby jakiejś odmiany chociaż raz w życiu pozostać w gronie rodzinnym, zrobić coś jako rodzina,
- jest w Tobie zakochana i nie
  • Odpowiedz
jest w Tobie zakochana i nie wie co zrobić, więc próbuje zerwać kontakty z Tobą dla dobra swojej rodziny


@kotte: Na to nie wpadłem! Podbijać do niej?( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@kiszczak: Za komunistyczna emeryture to sie przyjemnie zyje! Ale spokojnie, jedz se te gofry poki mozesz, bo juz niedlugo rozliczymy was wszystkich! moskiewskie pacholki! Przy okazji brawo dla kolezanki kumpla, ktora potrafila sie sie postawic i glosno zaprostestowac przeciwko bucie i arogancji magdalenkowego ukladu!
  • Odpowiedz