Wpis z mikrobloga

Kuźwa, Mircy, nienawidzę niesprawiedliwych oskrażeń...

Złapałam taxi w Warszawie (musiałam, powody obiektywne), przy wejściu wynegocjowałam cenę za dojazd, w natępujący sposób:
"Ile za dojazd na Mirkową?"
"No z 35 zł będzie"
"A za ile możemy pojechać taniej?"
"Ile ma pani kasy?"
"No tak z 25 zł"
"Oj to nie"
"A za 30"
"Ok"
Dojeżdżamy na miejsce, wyciągam banknot 50 zł i spotyka mnie fala bluzgu ze strony taryfiarza
"jak to, okłamała mnie pani, widzę że są pieniądze" itp itd
Kuźwa, czy z tej rozmowy wynikało, ile mam kasy w ogóle? Bo ja sądzę, że rozmowa tyczyła się tego, ile mam kasy do wydania na przejazd. W końcu nie będę się nikomu zwierzać z moich finansów.
A jak idę do sklepu, to też nie mam w zwyczaju wydawać całej kasy, którą mam, jak to sugeruje pan taksówkarz.
No kuźwa.... to ze mną jest coś nie tak?... Czy taksiarz słuchający całymi dniami tok fm i pasący brzucha jest już tak nastawiony na wysuwanie oskrażeń?

#boldupy #oswiadczenie #logikarozowychpaskow #warszawa
  • 77
  • Odpowiedz
@ymarq: Gdzieś dziś na mirko wyczytałem taką kucowską mądrość, że usługa jest tyle warta, ile ktoś jest za nią w stanie zapłacić. Więc w sumie nie widzę w twoim zachowaniu nic złego, gorzej jakby na końcu trasy okazało się że masz ZERO złoty xD
also

>taksiarz słuchający całymi dniami tok fm (czyli stereotyp nie wziął się znikąd)

>#warszawa

>dawanie #!$%@?
  • Odpowiedz
@baniol: Kiedyś (za małolata) chciałyśmy kupić gofra z koleżanką. Pytami pani, ile kosztuje gofr z bitą i truskawkami. Pani mówi, że iks złotych, na co my pytamy "a ile będzie kosztować z jedną truskawką"? XD Pani odpowiedziała srogo, że NIE MA JEDNEJ TRUSKAWKI, ale ostatecznie nam sprzedała po taniości. :D

#czystyubaw
  • Odpowiedz
@ymarq: Ok, to spróbuj wczuć się w kierowcę. Zgadza się podwieźć w zasadzie nielegalnie po zaniżonej taryfie. Krótko mówiąc, działa na swoją niekorzyść a Ty mu pokazujesz, że go wyrolowałaś, bo masz więcej przy sobie niż suma, którą powinnaś zapłacić normalnie. To, że to nie są Twoje pieniądze to nie jego sprawa. Więc dając mu banknot o wartości prawie dwukrotnie wyższej niż negocjowana kwota dalej dziwisz się, że zareagował nerwowo?
  • Odpowiedz
Kurczę, ja wiem że to idiotyzm prosić o coś takiego na mirko, ale spróbuję pierwszy raz: ja jestem otwarta na zmianę zdania, jak widać można ze mną podyskutować, to może przestańcie mnie obrażać co niektórzy? Smuteczek mocno. Ja wierze, że jednak wykopki potrafią się pospierać kulturalnie :((((
  • Odpowiedz
@ymarq: wg mnie całe to zamieszanie wynika z tego jak ta rozmowa została przeprowadzona, wyobraź sobie, że jesteś biedną sprzedawczynią na targu i liczy się dla Ciebie każdy grosz. Na swoim targu sprzedajesz... hmm... jabłka po 2 zł i teraz następuje taka sytuacja. Przychodzi do Ciebie mały biednie ubrany chłopiec i pyta się czy może się targować o te jabłka, bo on ma tylko 1 zł (nie wiadomo czy ogólnie
  • Odpowiedz
@wilkuu2: Ja mu nie odmawiam prawa do #!$%@? się, bo dla niego tak to wyglądało. Uważam jednak że powinien przyjąć moje wytłumaczenie, że ja miałam co innego na myśli z ładnym uśmiechem, a nie bluzgać dalej. ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz