Wpis z mikrobloga

#!$%@? wiem Miraski powinnienm sobie radzic sam, od wczoraj mam jakies #!$%@? mysli.. Ciągle mmam ochote na alkohol, próbowałem juz analizowac czy wydarzylo sie w moim zyciu cos ostatnio, Ale nic takiego nie bylo.
Stosuje HALT pomimo tego że robie remont sam, nie przemeczam sie, nie chodze glodny, wysypaim się, nie jestem poirytowany...
Najgorsze jest to ze jestem sam, bo pracownicy pojechali na slub w czwartek naszego kolegi, ja zostalem w domu z oczywistych powodów.. Złożyłem zyczenia i dałem prezent tylko.
##!$%@? #slaweknaodwyku
@luc_paw pomoz cos Cumplu jak bgs mógł

Boje sie normalnie wyjsc z domu zeby nie trafic do sklepu, jedzenie i fajki zamówiłem sobie wczoraj i przywiozl mi znajomy taksiarz
  • 38
@bslawek: zrób coś nietypowego- jeśli nie dasz rady wyjść z domu to jakieś zajęcia w domu- nie wiem poćwicz jogę albo inne dziwactwo, zrób dobre żarcie i śpiewaj na głos. Rób coś czego nie robisz zazwyczaj i niech to będzie wesołe :) Mi takie akcje pomagają jak mam napady, że muszę zjeść coś dobrego albo też mnie ciągnie do piwa a wiem, że nie mogę. Jeśli dasz radę wyjść z domu,
@bslawek: widzisz, a ja mam odwrotnie, kiedyś lubiłem sobie #!$%@?ć butelkę Jacka Danielsa wieczorkiem, pare piwek i spać a teraz wypiję dwa browarki i koniec, nie mam ochoty na więcej, nie pamiętam kiedy ostatnio byłem pijany, o kacu nie wspominam. Może brakuje Ci spędzania czasu ze znajomymi/rodziną, robienia tego co lubisz albo po prostu wakacji i odpoczynku, alkohol poprawia chwilowo nastrój ale później jest jeszcze gorzej, przy powrocie do trzeźwości. Przemyśl
@bslawek: jeden rabin powie, że to nawrót choroby, drugi że to ciągle ta sama choroba. Ja zgadzam się z tym drugim, nie ma nawrotów, uzależnienie do choroba, z którą będziesz się zmagał przez całe życie. Z czasem pokusy będą coraz słabsze. Najlepiej jakbyś się spotkał z kimś kto ma podobny problem i poszedł na siłownię/bilard/do kina/#!$%@?ć coś dobrego w restauracji. Poprawić sobie humor.
@bslawek: Pomyśl ile wysiłku kosztowało Cię walczenie z alkoholizmem do tej pory. Ile sił i emocji w to zainwestowałeś. A teraz pomyśl, że jeden łyk alkoholu wszystko wyzeruje. Będziesz walkę zaczynał od początku. Zbyt daleko już zaszedłeś. Trzymaj się.
@bslawek: @kAdi: Dokładnie, może nie jest to super duchowa pomoc wysokich lotów ale Stary - weź się za jakiś sport. Wrzuć adidaski i pobiegnij kilometr czy dwa dookoła osiedla. Endorfiny w czasie i po wysiłku fizycznym to coś niesamowitego, te małe #!$%@? potrafią poprawić samopoczucie w najbardziej gównianych sytuacjach:) wiem to z autopsji. Trzymam kciuki za Twoja siłę ducha Ziomeczku.
@bslawek: próbowałeś z pepsi/cola? Wiem, że to syf, ale na 2 moich znajomych alkoholików zadziałała idealnie jako zastępcze uzależnienie. Niby taka pierdoła, ale coś tam zawsze na początku. Trzymam kciuki!! Mnie dziś stuknie miesiąc-wiem, jak Ci ciężko;)