Wpis z mikrobloga

@ateibok: Z tymi odmianami to kit jakiś. Też mi tak kiedyś doradzono. W każdą rocznicę zabierałem żonę na romantyczną kolację. Jako, że w trzecią widziałem jej znudzenie, to czwartą dla odmiany zaplanowałem inaczej. Jak nigdy kupiłem sobie czteropak i usiadłem przed telewizorem. Nie muszę chyba dodawać, że 5 rocznicy ślubu nie miałem?