Wpis z mikrobloga

223378 - 85 - 105 = 223188

Dwudniowa wycieczka z Sandomierza do Iłży.

Sobota (105km) - jechaliśmy bocznymi drogami przez Opatów, Ostrowiec Świętokrzyski, Kałków, po drodze dwa zalewy. Dużo podjazdów (w górę ok. 800m, w dół nieco mniej). Wiatr boczny albo wmordewind. Zero słońca. Nie padało.
W Iłży byliśmy ok. 16, więc zdążyliśmy przespacerować się po miasteczku i zwiedzić zamek.
Niedziela (85km) - jechaliśmy przez Sienno, Bałtów, Ożarów. Wiatr lekko w plecy. Znów zero słońca. Padało rano.

Stwierdzam, że bez słońca jest ponuro, ale jedzie się jakoś lżej ( ͡° ͜ʖ ͡°)-

#rowerowyrownik #100 #rowerowewyprawy #ilza
  • 21
@faramka: a ja wiem co robisz przy okazji tych jazd( ͡° ͜ʖ ͡°)


Poza tym to wielki szacunek za pokonany dystans! Może kiedyś się wybiorę w Twoje okolice w tym samym celu, z tym, że jeśli już, to będzie to jednodniowa wycieczka. Trzeba przyszykować formę:)
Acha, rejestrowałaś może przebieg trasy?
@faramka: A duża grupa była? Nocleg w Iłży (namioty może)? Jest jeszcze tam skrzynka przy kirkucie.
Muszę tam zainstalować parę keszy, bo aż wstyd, że jest tak mało, a tak wiele ciekawych miejsc. Mam już nawet 2 dedykowane logbooki (problem będzie, jeśli ktoś mnie ubiegnie:))
@brachistochrona: grupa 11 osób. Nocowaliśmy w wynajętym domku na Wójtowskiej (niedaleko pieca :)). Bardzo pozytywne wrażenia z miasteczka i z noclegu :)
Kesza przy kirkucie miałam zdybać rano przed wyjazdem w niedzielę, ale tak lało... Jak zaczęło tylko padać (a nie lać) ok. 10, to wystartowaliśmy w drogę powrotną.

Nooo, to do roboty! Ja w zeszłym tygodniu zaczęłam reklamować skrzynkami ciekawe miejsca w mojej okolicy :)))
Nooo, to do roboty! Ja w zeszłym tygodniu zaczęłam reklamować skrzynkami ciekawe miejsca w mojej okolicy :)))


@faramka: Mam jeszcze do serwisu kilka skrzynek w kolejce:/ Tymczasem robię domek dla lalek dla mojej siostrzenicy:)
Co prawda Sandomierz jest już poza moim promieniem obserwacji, ale skrzynki widziałem (czytałem). Może kiedyś się uda je podjąć:)
@chixi: staramy się omijać główne drogi, choć nie zawsze się to udaje. Trasa sobotnia przebiegała głównie bocznymi asfaltowymi drogami, gdzie ruch samochodowy był umiarkowany bądź mały (najważniejsze, że bez tirów, itp.). Na całej tej trasie mieliśmy tylko jeden odcinek z drogą leśną (ale spokojnie przejezdny) - okolice Bud Brodzkich (~2km bez asfaltu). Krajówka przed Iłżą - masakra. Brak pobocza, tiry... Nie polecam. Na pewno da się tam jakoś lasem przejechać, ale