Wpis z mikrobloga

Dzisiaj miałem niesamowite przeżycie. Pierwszy raz tak wyraźne. Mianowicie od kilku dni doświadczam stanu pomiędzy snem a jawą. Dzisiaj podczas całodniowego kimania osiągnąłem stan, w którym nie zasypiałem, ale właśnie doświadczałem jakby półsnu, tzn. wiedziałem że nie śnię, i mimo to doświadczałem wizji hipnagogicznych, którymi kierowałem świadomie. Śniłem jednocześnie będąc świadomym. Obrazy, które stwarzałem, były wyraźne jak w rzeczywistości, kierowałem filmem. Moje jedyne ograniczenie polegało na tym, że nie byłem bezpośrednim uczestnikiem, lecz tylko obserwatorem, który poruszał się po krainie stworzonych wizji. Równocześnie byłem świadomy tego, co dzieje się w domu. Słyszałem wszystkie hałasy wyraźnie, każde trzaśnięcie drzwiami. Taki stan, w którym podświadomość próbuje przebić barierę i współdziałać ze świadomością.

#ld #swiadomysen #sennik #swiadomesnienie #swiadomesny #oneironautyka #ldzmiastemsnow #binaural
  • 14
Nie. Dzisiaj sobota i wielkie sprzątanie, a że mam uczyć się do matury ( ͡° ͜ʖ ͡°). Wiem co się działo bo odpowiadałem czasami na pytania a przy obiedzie dopytywali mnie o to samo, podkreślam, dopytywali. A sen to to nie był tak do końca.
@robka1996:
Skorzystam z okazji, i zapytam - trafiłem raz gdzieś w necie na opis świadomych snów kogoś, kto twierdził, że może śnić wszystko co chce, i steruje tym tak, jakby to było realne. Np. - chce się przejechać Ferrari - w świadomym śnie jeździ nim, jak na jawie. Chce mieć seks z supermodelką - ma go.
Twierdził, że tak mocno realistyczne są te przeżycia, i dają rodzaj spełnienia, że już nie
@spere: można śnić o wszystkim. Ale nie rozumiem ludzi, którzy przywołują sobie jazdę ferrari, kiedy można latać. Bez niczego. A seks chyba jest częstym powodem dla którego ludzie chcą się nauczyć LD xD ale potem odkrywają, że są dużo ciekawsze rzeczy do robienia gdy znikają granice.

Co do odczuwania spelnienia- ja tak tego nigdy nie odczuwalem, może minimalnie, bo jeśli się nad tym zastanowić, to niebezpiecznie zbliża się to do mieszania
@spere
Nie jestem ekspertem, ale świadomego snu nie jest się wstanie utrzymać parę godzin dziennie (w trakcie spania tylko mały % śnimy, i wbrew pozorom czas wcale nie mija wolniej). Poza tym nasza wyobraźnia jest ograniczona, więc im bardziej zajebiste życie w rzeczywistości tej, w której teraz do ciebie piszę, tym bardziej emocjonujące w świadomych snach. Wydaje mi się również, że świadome sny są przereklamowane. Owszem wspaniała sprawa, ale ludzie czytający coś
Przecież to idiotyczne.

@zly_wieczor: o tyle nie do końca idiotycznie, że spełnienie pewnych "zachcianek", tam kosztuje troszkę mniej, niż realnie ;-) Jeśli, ponoć, jakiś rodzaj spełnienia jest, bo jak mówię, było to trochę zbyt nieprawdopodobne.
@zly_wieczor: > Przestajesz marzyć o czymś w świecie realnym bo już to "osiagnales"? Przecież to idiotyczne.

Nie, to nie jest idiotyczne. Jeżeli coś ma być lepsze od "tej rzeczywistości", to dlaczego nie mamy ją preferować? To co my w tym życiu robimy wynika tylko z tego, że tak jesteśmy uwarunkowani, mamy takie a nie inne instynkty. A bajką o transcendentalnym sensie życia jesteśmy karmieni od zawsze i to jest przykre, że
@spere: jeśli coś kosztuje mniej, to niemal zawsze jest też warte mniej, i tak jest w tym wypadku. Prosta sprawa- żeby osiągnąć stan świadomego snu, musisz przejrzeć fikcję, która tworzy twój umysł. Więc jeśli udało ci się przejąć kontrolę nad snem, to musiałeś sobie zdać sprawę z tego, że jest to fikcja. A jeśli wiesz ze to fikcja, to jak można przeżycia za jej pomocą stworzone porównywać do świata realnego?
Dużo
@robka1996: To jest idiotyczne, ponieważ jest ogromna różnica między życiem realnym, dziejącym się przed naszymi oczami (nawet biorąc pod uwagę, że jest przez nasz umysł przetwarzane, a więc nie istnieje "czysta" rzeczywistość), a tym, które dzieje się wyłącznie w naszej głowie. I nie chcę tu być jakimś moralizatorem czy innym prorokiem sensu życia- jedyny sens życia jaki uważam za pewny jest dążenie do przetrwania naszego gatunku, natomiast nie ma problemu jeśli
Religie to wykorzystują i mamią tym ogłupionych wyznawców, którzy nie potrafią żyć z myślą, że wystarczy się cieszyć życiem i nie ma tzw. "wielkiej tajemnicy"


@robka1996: to, że zorganizowane religie perfidnie potrafią wykorzystywać ludzką potrzebę duchowości, to jest temat na zupełnie inną rozmowę, ale akurat pewna tajemnica właśnie jest. Pozornie najprostsze pytanie - czemu żyjemy? w jakim celu? albo, czemu gatunek MUSI
@zly_wieczor: Tylko mózg odbiera sygnały w ten sam sposób, więc nie robi to różnicy, czy jest to fikcja, czy nie. Różnica polega na kierunku przepływu informacji. Jeżeli coś sobie wyobrażamy, to mózg przesyła informacje do organów zmysłów i z powrotem mózg je odbiera. Kiedy natomiast doświadczamy to z rzeczywistości na jawie, to informacje płyną prosto od organów zmysłowych, które pobierają bodźce od świata zewnętrznego, do mózgu. Dla mnie generacja zmysłów, czy
@robka1996: Źródło chyba miało iść do mnie ;) ale dziękuję.
Nie chodzi mi o sposób w jaki mózg odbiera sygnały- zresztą przecież mogłeś tutaj też poruszyć kwestię jak je interpretuje, że właściwie to mamy nawet problem z udowodnieniem własnego istnienia przez to, że jedyny punkt widzenia jaki posiadamy, to nasze "krzesło za oczami", itp, itd- to nie jest dyskusja na temat panującego stanu rzeczy, tylko filozofii życiowej, bo też przecież nie