Wpis z mikrobloga

Miraski, polećcie mi jakiś sensowne akcesoria w postaci:
-torby podsiodłowej - do szosówki, tak żeby można było wziąć portfel, telefon, klucze... taki jakiś podstawowy zasobnik, który mi się nie będzie telepał pod zadkiem.
-oświetlenie (przód+tył) - ma być mnie widać w mieście, raczej nie będę się bujał po jakichś zadupiach w ciemnościach.

Ważne, żeby jedno i drugie dało się bezproblemowo zdjąć i zabrać bo kradno ;(

No i fajnie byłoby, żeby było dobrze i tanio, w tej właśnie kolejności ;)
#rower
  • 6
@Markosek: na szosę torba podsiodłowa powinna być maksymalnie mała, mieszcząca dętkę, łyżkę, multitool. pozostałe rzeczy, o których piszesz, wozi się w kieszonkach z tyłu koszulki.
lampki - tył wall-e, przód coś o 200 lumenach.
Tył Wall-e koniecznie

@Nirguna: możesz jakoś uzasadnić dlaczego koniecznie? bo dla mnie to jakaś bzdura, żeby każdemu kto szuka jakiejś lampki na tył polecać walliego.. fakt - mocno daje, na tyle mocno, że jak ktoś nie jest #!$%@?ą umysłową to kieruje promień na ulicę.. szkoda tylko, że niektórzy nie rozumieją, że to nie jest konkurs pt. kto ile lm wyciągnie, bo kierując się tylko zasadą widoczności to można by w samochodzie
@Emill: Jak jadę samochodem to zawsze rozpoznam kto ma Walliego. Jest po prostu widoczny z kilometra, daje lepsze światło niż skutery. A chyba o to w tym chodzi? Nie ma nic gorszego niż cykliści z jakimiś lampkami , które ledwo świecą. Natomiast faktycznie niektórzy ustawiają Walliego pod złym kątem i trochę oślepia. Po drugie całkiem dobrze radzi sobie w deszczu, baterie trzymają dosyć dobrze, w zestawie dobry uchwyt, łatwo zdejmowalny, lampka
@Nirguna: no to może mają jakieś gówno za 5zł... ja mam inne doświadczenia niestety, mam nisko siedzenie w samochodzie i jak widzę kretyna w wallim to mnie krew zalewa tak, że mam ochotę mu dupę rozjechać :/