Wpis z mikrobloga

Cześć mirki, właśnie się dowiedziałem że muszę iść prywatnie do neurologa ( wizyta pewnie 100-150 zł bo z nfs czeka sie 10 lat) po samo skierowanie do publicznego szpitala na ODPŁATNĄ TOMOGRAFIE LUB REZONANS czyli zeby zrobic sobie badanie na urzadzeniach za ktore place, musze isc najpierw do prywatnego lekarza a pozniej placic za publiczny szpital

#polska #mojkrajtakipiekny #szpital #patologia
bart88uk - Cześć mirki, właśnie się dowiedziałem że muszę iść prywatnie do neurologa ...

źródło: comment_RBm4MJctnBUtAcNeXvpBmrzTiFmtDpwC.jpg

Pobierz
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne z NFZ (np gdy nie pracujesz na biało na etat) - to 400 złotych.


@rfree: które odliczać od podatku praktycznie w całości. WIęc faktycznie płacisz ok 40zł, reszta dostaniesz z powrotem jako zwrot podatku.

to działa nawet w Polsce przecież, jak są ludzie ubezpieczeni prywatnie na dobrze wybranym pakiecie versus NFZ, oraz jak idziesz prywatnie do dentysty versus ten z NFZ - na każdym
  • Odpowiedz
Dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne z NFZ (np gdy nie pracujesz na biało na etat) - to 400 złotych.

@rfree: które odliczać od podatku praktycznie w całości. WIęc faktycznie płacisz ok 40zł, reszta dostaniesz z powrotem jako zwrot podatku.


Jakiego podatku, jesteś bezrobotny masz 0 dochodu.

Może pod stołem zarabiasz np 800 więcej nie dostaniesz bo po pierwsze to mniej niż płaca minimalna (etat) a po drugie ZUS -1050 i byś zarabiał -250. Następny
  • Odpowiedz
Jakiego podatku, jesteś bezrobotny masz 0 dochodu.


@rfree: nie wiesz nawet jak się rozlicza podatek w Polsce, to o czym tu rozmawiać..

NFZ wcale się Tobą nie opiekuje aż do śmierci. Wyśle pacjenta do kolejki, wizyta za 3 lata, niech zdycha za 3 miesiące i problem z
  • Odpowiedz
Jakiego podatku, jesteś bezrobotny masz 0 dochodu.

@rfree: nie wiesz nawet jak się rozlicza podatek w Polsce, to o czym tu rozmawiać..


No słucham: jaki podatek płacisz mając 0 dochodu w danym roku podatkowym?

NFZ wcale się Tobą nie opiekuje aż do śmierci. Wyśle pacjenta do kolejki, wizyta za 3 lata, niech zdycha za 3 miesiące i problem
  • Odpowiedz
No słucham: jaki podatek płacisz mając 0 dochodu w danym roku podatkowym?


@rfree: nie placisz. Co nie znaczy, ze nie mozesz odpisac od niego kosztów. Takim kosztem jest np. składka zdrowotna.

no właśnie, walczę po pierwsze z tezą że prywatne jest jakieś gorsza a NFZ jest super i pomoże zawsze i
  • Odpowiedz
No słucham: jaki podatek płacisz mając 0 dochodu w danym roku podatkowym?

@rfree: nie placisz. Co nie znaczy, ze nie mozesz odpisac od niego kosztów. Takim kosztem jest np. składka zdrowotna.


Wut?
W roku zarobię 0.
Na bezrobociu odmawiam
  • Odpowiedz
Wut?

W roku zarobię 0.

Na bezrobociu odmawiam podjęcia pracy.

Wezmę z NFZ dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne, 400/mc.

Zapłacę 12*400 = 4800.

Muszę z własnej kieszeni (albo na czarno zarobię, albo z jakichś oszczędności z przed lat) wydać 4800.
  • Odpowiedz
Nie lepiej brać udział w dobrowolnej komunie, mam tu na myśli dobrowolne ubezpieczenia niż w przymusowym, nieefektywnym NFZ?


@Woojt92: Zdecydowanie lepiej.
Tak samo jak lepiej zarabiać 15k i być zdrowym, nie musieć pracować i mieć kilogram koksu - niż harować za 1500zł, tułać się po lekarzach i "ćpać" tanie wino.
  • Odpowiedz
@edgar_k: To dlaczego uważasz, że nie będzie się opłacać leczyć? Jakoś naprawa usterki w starym gruchocie jest pokrywana przez ubezpieczyciela, a leczenie już się nie będzie opłacać? Zważ też na to, że gdy lecznictwo będzie działać w pełni na zasadach rynkowych to cena spadnie, a zwiększy się jakość. W dzisiejszym systemie nawet nie opłaca się inwestować w innowacje.
  • Odpowiedz
Jakoś naprawa usterki w starym gruchocie jest pokrywana przez ubezpieczyciela


@Woojt92: zapoznaj się z pojęciem "szkody całkowitej" i jakie wałki robią na tym ubezpieczyciele. Dwa - samochód się naprawia i działa, albo nie działa.
Nikt Ci nie da ubezpieczenia gdy w samochodzie, będziesz musiał do końca życia co miesiąc mu wymieniać silnik albo lać jakiś superdrogi olej.

Zważ też na to, że gdy lecznictwo będzie działać w pełni na zasadach rynkowych to cena spadnie, a zwiększy
  • Odpowiedz
@edgar_k: O ile w USA panuje względny wolny rynek w lecznictwie, o tyle w ubezpieczeniach wolnego rynku można ze świecą szukać. Medicare, teraz kolejny socjalistyczny wynalazek ObamaCare. To wszystko sztucznie zawyża koszty opieki zdrowotnej.

W kwestii leczenia - musimy sobie postawić jakąs granice moralna - bo to o to się tutaj rozchodzi. Albo wprowadzamy anarchie - i jesli w kwestii leczenia, to czemu nie w innych, albo nie.


Nie ma
  • Odpowiedz
Nie ma żadnego moralnego usprawiedliwienia dla obrabowania jednych, aby leczyć innych. Dlaczego ktoś kto niszczy sobie celowo zdrowie ma płacić tyle samo co ten, który nabył się danej choroby naturalnie (no np. ma te "złe geny")? Tu nie można robić urawniłowki.


@Woojt92: a dlaczego ma byc moralna blokada przed fizycznym obrabowaniem jednego przed drugiego? Wychodząc z założenia, że jak dałeś się okraść to ten drugi był lepszy/silniejszy/mądrzejszy więc miał "moralne prawo".

Natomiast to "rabowanie innych" - na tej zasadzie generalnie działają wszystkie ubezpieczenia. Z definicji pojęcia ubezpieczenie.
No i jak odróżnić kogoś, kto miał zawał z przyczyn genetycznych a tego, co miał go, bo obżerał się całe życie tłuszczem? Ba, miałem w rodzinie pra-dziadka która kopcił jak smok i zszedł naturalnie po ponad 100 latach, i innego dziadka, który nie palił a miał raka płuc. Któremu byś kazał więcej płacic na ubezpieczenie od raka
  • Odpowiedz
@edgar_k:

a dlaczego ma byc moralna blokada przed fizycznym obrabowaniem jednego przed drugiego?


Jeśli ktoś narusza czyjąś własność to narusza także jego prawo do życia, bo prawo własności właśnie z niego wynika. Używając życia zarabiamy, oszczędzamy, kupujemy, sprzedajemy, dorabiamy się pewnej własności, także naruszenie czyjejś własności to atak na czyjeś
  • Odpowiedz
Jeśli ktoś narusza czyjąś własność to narusza także jego prawo do życia, bo prawo własności właśnie z niego wynika. Używając życia zarabiamy, oszczędzamy, kupujemy, sprzedajemy, dorabiamy się pewnej własności, także naruszenie czyjejś własności to atak na czyjeś życie.


@Woojt92: Czyli nagle uznajemy, że każdy ma prawo do życia - ale już nie do jego ochrony?

Wróćmy w takim razie do człowieka pierwotnego. Silniejszy wygrywa. Rozumiem, że takie kreatury jak Stalin czy Hitler też miały "moralne
  • Odpowiedz
Czyli nagle uznajemy, że każdy ma prawo do życia - ale już nie do jego ochrony?


Czy ja bronię komuś chronić swoje życie? Nie może być jednak tak, że ktoś chroni swoje życie kosztem pośrednio czyjegoś życia.

Chyba sam siebie powinieneś o to pytać. Ja pytam - czym się różni prawo silniejszego (bogatszego) do opieki zdrowotnej od prawa do np. strzelania do innych.


Może
  • Odpowiedz