Wpis z mikrobloga

K---a. Dlaczego wizerunek dobrych muzyków musi być niszczony przez grono ich słuchaczy?
Ed Sheeran - zajebisty gitarzysta i wokalista. To co on o--------a to przechodzi ludzkie pojęcie, z 4 akordów potrafi wycisnąć każdą ćwierćnutkę. Grono jego słuchaczy? 10-latki, którym mokro robi się na sam widok brzydkiego rudzielca.
Justin Timberlake? Przystojny, ale pod względem fandomu to samo...
K---a, nawet One Direction jest fajne, gdyby nie było utożsamiane z tymi j------i gówniarami.
Metallica, Slayer, Megadeth, Anthrax? Długowłose brudy, które opluwają się nawzajem i niszczą się na koncertach.
Uogólnianie i stereotypy są z-----e.Jestem człowiekiem bardzo otwartym pod względem muzycznym i bardzo mnie to w-----a. Co o tym myślicie Mircy?
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@GetRekt: Zgadzam się w pewnej mierze z Twoimi przemyśleniami, jednak wykonawcy najczęściej sami kreują swój wizerunek, a co za tym idzie - target społeczny. Bardzo trudno (jeśli to w ogóle możliwe) odseparować muzykę od estetyki - nawet jeśli pominiemy image i zachowanie sceniczne muzyków, to ciągle zostają teksty piosenek i sama konwencja brzmienia. To raz.
Dwa: bardziej rzucają się w oczy ekstrema. Na koncercie metalowym na którym będzie 70% 'normalnie'
  • Odpowiedz
@FYDITM: Ale szczerze mówiąc wątpię, żeby Timberlake celował w 10-latki jako swój target. Tak się dzieje i już.
@fajny_ziomalski: Nie zrozumiałeś mojego postu, zielonko. Jakbym tak myślał, to bym nie napisał, że One Direction jest fajne
  • Odpowiedz