Wpis z mikrobloga

Mirki jest sprawa niecierpiąca zwłoki. Mój #rozowypasek z #warszawa się do mnie nie odzywa od ponad tygodnia. Nie mam zielonego pojęcia co się z nią dzieje. Jako, że ja jestem na #emigracja to nie jestem w stanie osobiście tam pojechać do niej i sprawdzić czy coś się stało. Sytuacja jest na tyle dziwna, że z dnia na dzień przestała odpisywać na moje wiadomości, meile i telefony. Obawiam się, że coś mogło się stać bo takie zerwanie kontaktu z dnia na dzień jest po prostu do niej zupełnie nie podobne. I teraz pytanie do Was - czy jest ktoś mieszkający nieopodal warszawskiej Woli i mógłby podejść do akademika Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i zajść do niej do pokoju i spytać się co jest grane? Odchodzę już od zmysłów tym bardziej, że za dwa tygodnie miała do mnie przylecieć.
Za usługę jestem w stanie zapłacić jak za zboże i odwdzięczyć się w sposób taki jak chętny Mirek będzie sobie tego życzył.

#rozowepaski #warszawa #logikarozowychpaskow
  • 123
  • Odpowiedz
@SmoczeKrocze: nienawidzę takich bab. do ostatniej chwili udają, że jest OK, a potem nagle się okazuje, że od pół roku coś im w macicy nie grało i jeb całą prawdę (albo jakiś jeden błachy powód) i że to nie ma sensu. Moja raz odwaliła coś podobnego, ale w końcu wzięła się na szczerość, gdy odkryła że jej wybór nic nie polepszył i teraz jest pięknie. No ale do tego kobieta
  • Odpowiedz