Wpis z mikrobloga

Mirki jest sprawa niecierpiąca zwłoki. Mój #rozowypasek z #warszawa się do mnie nie odzywa od ponad tygodnia. Nie mam zielonego pojęcia co się z nią dzieje. Jako, że ja jestem na #emigracja to nie jestem w stanie osobiście tam pojechać do niej i sprawdzić czy coś się stało. Sytuacja jest na tyle dziwna, że z dnia na dzień przestała odpisywać na moje wiadomości, meile i telefony. Obawiam się, że coś mogło się stać bo takie zerwanie kontaktu z dnia na dzień jest po prostu do niej zupełnie nie podobne. I teraz pytanie do Was - czy jest ktoś mieszkający nieopodal warszawskiej Woli i mógłby podejść do akademika Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i zajść do niej do pokoju i spytać się co jest grane? Odchodzę już od zmysłów tym bardziej, że za dwa tygodnie miała do mnie przylecieć.
Za usługę jestem w stanie zapłacić jak za zboże i odwdzięczyć się w sposób taki jak chętny Mirek będzie sobie tego życzył.

#rozowepaski #warszawa #logikarozowychpaskow
  • 123
  • Odpowiedz
@SmoczeKrocze: i w sumie reszta - pojechałem tam. 3 akademiki w jednym miejscu. W pierwszym Pani mi uprzejmie pomogła i sprawdziła, że nie ma nikogo takiego na liście.
W drugim akademiku, jeszcze bardziej uprzejma Pani skojarzyła dziewczynę ze zdjęcia i zaangażowała się w poszukiwania, sprawdzając kilka list, jakie miała.
W trzecim akademiku natknąłem się na prawdziwie PRLowskie podejście - pani z recepcji odesłała mnie do kierowniczki. Tam kierowniczka powiedziała, że nie
  • Odpowiedz
@SmoczeKrocze: UWAGA przewiduje przyszłość! Dziewczyna dostała ataku padaczki przez co nie mogła się z Tobą skontaktować. Na szczęście jej koledzy przyjęli ją do swojego akademika, gdzie ją ocucili oraz doprowadzili do zdrowia. Za jakiś czas się z Tobą skontaktuje i okaże się, że wszystko jest ok. Nie jestem chciwy na pieniądze, jako zapłatę możesz wysłać mi z 15 rogali ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz