Wpis z mikrobloga

Mój Tata wyjeżdżał swoją Astrą ze stacji benzynowej na wstecznym. Zdekoncentrował się czy cuś i walnął w inny samochód. Żesz ty kurrr...Wychodzi, ekstra, jakieś limo, Jaguar chyba. Podszedł do typa, który wysiadł już z samochodu. Spojrzeli na zderzaki - jakieś zarysowania czy wgniotka. Mój Tata oczywiście, sorry bardzo, zaraz się jakoś policzymy. Wiecie co facet na to?
"Spokojnie to przecież tylko samochód". Podali sobie ręce i po sprawie.

Normalnie gość z klasą.

#truestory
  • 64
  • Odpowiedz
@amoook: Kiedyś stuknąłem na parkingu w Insignie bo mi sie tylnej szyby skrobać nie chciało ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zostawiłem kartkę za szybą, na drugi dzień telefon, że sobie zgłosi z ac szkodę parkingową, sprawca nieznany i gra gitara :)
  • Odpowiedz
@amoook: Kiedyś we mnie cofnął na skrzyżowaniu jakiś włoch. Nic się generalnie nie stało. zrobił mi wgięcie w rejestracji hakiem. Auto stare, szkody znikome, a ten panika. Dogadać się z nim nie dało, stoimy na drodze. Mówie mu 'ok no problem', zaczął coś machał łapami, wyciągnął 0,7 finlandii i się rozeszliśmy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@amoook: Ja ostatnio widziałem jak gość kilkuletnią X5 lekko uderzył w nowego Dustera. Jak gość z Taczki nie wyszedł i do gościa z mordą "że mu starym samochodem nówkę z salonu zarysował" to mało się ze śmiechu nie przewróciłem.

XDDDDDD
  • Odpowiedz
  • 0
@amoook: dokładnie to samo powiedziałem gościowi który walnął we mnie wyjeżdżając ze stanowiska myjni ale to było pół roku temu :)
  • Odpowiedz
@przemek6085: ten z limuzyny myślał ze puknął w astre, w takim układzie sił sytuacja jest przekomiczna. Pan z limuzyny teraz myśli ze wiesniak chciał hajsy za stłuczkę ale go przekonał ze "to tylko samochód". :D
  • Odpowiedz
@amoook: Ja jakieś pół roku temu zagapiłem się i lekko stuknąłem gościa w tylny zderzak. Tak, że nie było widać śladów, samochód zresztą na oko 15-letni i w bardzo przeciętnym stanie. Gość wysiadł, wziął szmatkę, wytarł dokładnie na błysk i pokazując jakieś stare ryski zażądał ode mnie 300 zł za malowanie elementu :D
  • Odpowiedz
@amoook: @RRybak: Jechaliśmy kiedyś z niebieskim w sporym korku. Za nami auto zastawiło tory tramwajowe, tramwaj dzwoni, niebieski więc podsuwa delikatnie do przodu, żeby ten z tyłu mógł podjechać. Niestety, stuknął kolesia przed nami (nic nie było czuć, właściwie to jeśli by do nas nie wysiadł chyba byśmy nie zauważyli). Zjechaliśmy na bok, patrzymy - dobrze, nic się nie stało. Wtem gość zaczyna szarpać za swój tylny zderzak,
  • Odpowiedz
@amoook: No nie wiem raczej poprawne zachowanie. W Nl jak mnie koles na parkingu zachaczyl na parkingu(czarna smuga od drzwi do nadkola przedniego) to zostawil kartke za wycieraczka. Wrocilem do domu zmylem ta smuge(jego lakier) i bylo kilka malych rys to zadzwonilem do niego i takze mowilem ze nic sie nie stalo i nie trzeba nic wiecej z tym robic. Za to w Pl jak komus w tyl wjechalem (u
  • Odpowiedz
@amoook: Ostatnio mialem przygodę, ciężarówka chciała mi skasować przód, wiec zacząłem uciekać i trafiłem w lusterko zaparkowanego samochodu. Chciałem zostawić numer telefonu żeby rozwiązać sytuację, ale właściciel przybiegł i zapytałem jak to rozwiązujemy bo lusterko pęknięte, on stwierdził ze należy mi się szacunek ze wróciłem i się przyznalem, powiedzial ze lusterko było pęknięte już wcześniej, panów ręki na do widzenia i po sprawie. Jakbym trafił na łajze to bym płacił
  • Odpowiedz
@amoook: Normalni ludzie w takiej sytuacji spisują oświadczenie o winie i mają wszystko w dupie. W najgorszym razie poleci jedna zniżka z OC - nie rozumiem tych rozliczeń na miejscu.
  • Odpowiedz