Wpis z mikrobloga

Mój Tata wyjeżdżał swoją Astrą ze stacji benzynowej na wstecznym. Zdekoncentrował się czy cuś i walnął w inny samochód. Żesz ty kurrr...Wychodzi, ekstra, jakieś limo, Jaguar chyba. Podszedł do typa, który wysiadł już z samochodu. Spojrzeli na zderzaki - jakieś zarysowania czy wgniotka. Mój Tata oczywiście, sorry bardzo, zaraz się jakoś policzymy. Wiecie co facet na to?
"Spokojnie to przecież tylko samochód". Podali sobie ręce i po sprawie.

Normalnie gość z klasą.

#truestory
  • 64
  • Odpowiedz
Wrecz niesamowita I baaaardzo rzadko spotykana sytuacja. Czesto sie konczy tak, ze pokrzywdzony wyskakuje z auta jak oparzony, hurr durr jak to sie kupuje prawko i woli mezczyzn. Nic te krzyki nie zmienia, czasu nie cofna ani mu paska nie nareperuja a cisnienie podnosza jak wiadro kawy.. Szacunkiem darze kierowcow, ktorzy po incydencie potrafia nawiazc dialog I bez zbednych wyzwisk po prosrtu sie dogaduja.
  • Odpowiedz
Az mi sie przypomnialo jak ostatnio mi babka wjechała w tył, bo jej sie hamulce skończyły, u niej praktycznie brak przodu, u mnie ucierpiał o dziwo tylko zderzak plus wzmocnienie i czujnik parkowania. No mówie, że bez policji możemy się dogadac, ja chce 600 i koniec, babka zadzwonila po brata a ten do mnie ze cale auto poobijane i w ogole to co mi za roznica taki zderzak. #!$%@? sie ostro, za
  • Odpowiedz
@amoook: Podobnie miałem w zeszłym tygodniu, gdy stałem w korku. Zamyśliłem się i stuknąłem/dotknąłem zderzaka samochodu przede mną. Koleś wysiadł, spytał mnie, czy wszystko w porządku, przejechał ręką po zderzaku i powiedział, że może jest jakikolwiek ślad, ale nie psujmy sobie weekendu. Uścisk dłoni i dalej godzina stania w korku :)
  • Odpowiedz
@Manniieekk: Mój Tata to inna kategoria ludzi. Jest dyrem w szkole, potrzebował z kierowanej przez siebie budy wypożyczyć kilka stołów na weekend - wpłacił 100 cebulionów na fundusz rodzicielski, bo słabo czułby się z faktem, że pożycza bo jemu to właśnie wolno...
  • Odpowiedz
@amoook: Ostatnio też miałem sytuacje dość śmieszna. Jechałem sobie droga dwupasmowa oddzielona pasem zieleni w mieście i w pewnym momencie było po prostu w tym pasie wycięcie do zawracania. Przede mną stała babka, a przed nią z kolei pas zablokował bus, jako, że chciał zawrócić, a nie było tyle miejsca, żeby sobie w te nawrotke wjechać. Zaznaczam, że było całkiem ślisko, ale do rzeczy. Babka ruszyła, ja za nią i
  • Odpowiedz
@amoook: mialem rozne sytuacje, raz podobna, innym razem ktos chcial mi wmowic wgniecenia ktore byly niemozliwe (inna wysokosc niz zderzak) Kiedys tez machnalem reka gdy ktos uderzyl w moje auto a jeszcze innym razem inny czlowiek machnal reka gdy moja zona uderzyla w czyjs hak. Ludzie w wiekszosci sa dobrzy. Niestety nasze mozgi tak dzialaja ze zapamietujemy czesciej tych #!$%@?. Czesciej tez otrzymasz krytyke niz pochwale. Co widac przy wszelkich
  • Odpowiedz
to bardzo smutne, że tak normalne i racjonalne zachowanie wydaje się u nas w kraju jako coś niesamowitego (,)


@4kroki: To normalne, że ktoś Ci rysuje samochód, czy wgniata, a ty mówisz "nie ma sprawy, nic się nie stało"?
  • Odpowiedz
@4kroki: No przecież oczywista oczywistość, że to tylko rzecz, ale jak ktoś uszkadza Twoją własność to szkody trzeba naprawiać i po sprawie. To jest normalne zachowane. Zachowanie powyższe to szczególny przypadek.
  • Odpowiedz
@wd34ko0: samochód jeździ? Jeździ. Nie stwarza zagrożenia dla innych uczestników ruchu? Nie stwarza. Poszkodowany zachowuje się z klasą, jak każdy normalny człowiek powinien w stosunku do drugiego człowieka i do rzeczy materialnych, więc problem rozwiązany i każdy może rozejść do domów w dobrych nastrojach. Tyle.
  • Odpowiedz
@4kroki: Moją rzecz, chce mieć w stanie w takim jak ją użytkuje, skoro ktoś integruje w moją rzecz to normalne jest, że powinien być obowiązany do doprowadzenia jej do stanu sprzed swojej ingerencji. Tyle.
  • Odpowiedz
@wd34ko0: ale czemu wciąż nie rozumiesz, że nikt go do niczego nie zmuszał? Zachował się z klasą, odpuścił z własnej, nieprzymuszonej woli. A co ty byś zrobił w tej sytuacji to mnie zupełnie nie obchodzi.
  • Odpowiedz