Wpis z mikrobloga

Od startu za ciepło i wilgotno. Potem zaczęło się lekko ochładzać, ale nie było sensu już cisnąć zbyt mocno bo pierwszą dyszkę miałem na wyższym tętnie niż planowane. Pozostał bieg na 3:05. Wszystko szło zgodnie z planem, od około 30 km zacząłem wyprzedzać całe tabuny ludzi (nie zmieniając tempa). Tak wielu osób na raz dawno nie wyprzedziłem, co daje do myślenia, że nie tylko mi ta pogoda nie podpasowała - ale ja
  • Odpowiedz
@mizaj: Super wynik. Fajnie, że masz spojrzenie na progres w długim odstępie czasu. Pewnie plan treningowy też zmodyfikujesz ? Ciekawa sprawa z tymi skurczami. Może jak kiedyś przebiegnę maraton to zrozumiem :D
  • Odpowiedz
@mizaj: Dlatego nigdy nie biegam na zawodach z pulsometrem, jest za dużo czynników które mają wpływ na zmieny tętna.

Miałem biegać po 4:15 i tego się trzymałem.

Mi udało się złamać 3 godziny w drugiej próbie, pierwsze podejście skończyło się na 3:57 ( ͡°
  • Odpowiedz
@Akkarin: @landu: @Jaaqob: @tryvial: dzięki serdeczne :)
@ProjektGdansk: no na jesień pewnie byłyby większe szanse, ale od zeszłego roku zostawiłem sobie już tylko jeden asfaltowy maraton rocznie i ze względu na letnio-jesienny sezon biegów górskich bardziej pasuje mi wiosna, choc nigdy nie wykluczam nagłych zmian w kalendarzu :)
  • Odpowiedz