Wpis z mikrobloga

większość ludzi jest wierząca


@vind: Raczej ochrzczona.
Podpieranie ściany w kościele nie robi z nikogo wierzącego. Szczególnie, że po kościele niektórzy mają w zwyczaju łazić na zakupy, albo jeszcze śmieszniejsze - głosować na partie, która popiera in vitro, mimo, że wierzy się w coś innego. Nie dziwię się przez to ateistom, którzy łapią się za głowy, gdy widzą, jak ktoś z własnych przekonań robi sobie bar mleczny.
Wierzące to są grupy
@zerozero7: Podczas spisu powszechnego 87,6% Polaków stwierdziło przynależność do kościoła rzymskokatolickiego. Tego jak wierzący się zachowują nie musisz mi przedstawiać, sam to widzę :)
Niemniej tym bardziej pokazuje to jak bardzo bezsensowny tej ten obrazek ((oo))
@zerozero7: Żeby jeszcze chociaż te ściany podpierali.
Ile Polaków chodzi w ogóle do kościoła częściej, niż kilka razy w roku? 1/3 w tym prawie sami emeryci?
@zerozero7:
Ile procent katolików przeczytało choć jeden rozdział biblii? (z własnej woli, nie na lekcji religii).
Ile procent się modli? (nie w kościele i na grobach)
Tego już niestety communicantes nie obejmuje.
@Kliko: W jaki sposób chcesz to tak liczyć? :D
I których katolików?

Swoją drogą, znam osoby, które raczej rzadko czytają biblię - ale znają całą praktycznie na pamięć, ze względu na częste uczestnictwo we Mszy (więc słuchają na liturgii słowa).
@zerozero7: Nie wiem, jak to liczyć. Szczerze mówiąc średnio mnie to obchodzi.
Chciałem tylko podkreślić, że wskaźnik dominicantes jest taki średni. Na przykład dużo dzieciaków chodzi, bo im rodzice każą.
@Cieplozimno: czytałem odrobinę prac z zajęć z politologii i o ilepamietam to nie ma z tym najmniejszego problrmu. W naukach politycznych poglądy można prosto podzielić na te odnoszące się do światopoglądu na lewicowe i prawicowe i na te które odnoszą się do ekonomii. WieksOsc nowoczesnych partii jest mieszana. Jeśli wyobrazisz sobie problem deklaracji swiatopogladowej z tej perspektywy to zrozumies ze ktoś może akceptować związki partnerskie ale potepiac wysokie podatki. Mam nadzieje
@Cieplozimno: Tym gorzej to o nich świadczy. Usilne próby łączenia opcji politycznych z religijnymi jest według mnie mało sensowne. Sam jestem ateistą, wydaje mi się, że nawet antyteistą (a na pewno przeciwnikiem wszelkich ugrupowań religijnych niezostawiających miejsca na własną interpretację wiary). Mimo to zatwardziałych prawicowców wyśmiewam równie mocno co lewicowców. Ponadto znam niejedną osobę o podobnych przekonaniach więc to co pisałeś:

Większość (jeśli nie wszyscy) antyteistów to lewicowcy.

jest mocno przesadzone,