Wpis z mikrobloga

[11/24]


Joe Abercrombie - Ostrze
Było niedawno temu na głównej znalezisko "Najlepsze współczesne serie fantasy", a tam właśnie znalazłem serię "Pierwsze Prawo", którą rozpoczyna "Ostrze", z dopiskiem iż ta trylogia posiada jedno z najbardziej zaskakujących zakończeń w fantastyce ostatnich lat. A do tego ewoluuje w trakcie z heroic fantasy do powieści antybohaterskiej. Wow! Działają na mnie takie rzeczy i zabrałem się do czytania. Czuć, że "Ostrze" jest wstępem do trylogii i w zasadzie mamy tutaj etap poznawania poszczególnych bohaterów, a potem werbowanie ich do drużyny celem wyruszenia w misję - sztampa. Postaci: typowy szorstki krwawy barbarzyńca, skrzywdzona kobieta agresywna i zabójcza niczym japoński szerszeń, mityczny mag i lalusiowaty fircyk z talentem do miecza, którego życie chyba sprowadzi do rzeczywistości. I do tego przezajebisty, zgorzkniały inkwizytor - niegdyś wspaniały rycerz, bohater i król życia, którego lata tortur zmieniły o 180 stopni. Niby wszystko było, ale czyta się świetnie, bohaterów łatwo da się polubić i w ogóle jest to jeden z najlepszych "wstępów" jakie czytałem. O świecie za dużo się nie dowiadujemy, wszystko jest na etapie przedsmaku. Co mogę powiedzieć - wchodzi. I zapowiada, że dalej będzie tylko lepiej. Teraz robię przerwę na coś innego, ale na pewno niedługo wrócę sprawdzić co tam u krwawego Dziewięciopalcego Logena. Ocena: pozytywna.

---

[12/24]


Epopeja. Legendy fantasy (antologia)
Miało być rewelacyjnie. Przeczytałem opis i napaliłem się na tę książkę jak przysłowiowy szczerbaty na suchary. Szesnaście opowiadań, z czego ponad połowa nigdy nie publikowana po polsku! Gwiazdorskie nazwiska! " Jedna z pięciu najlepszych antologii fantastyki 2013 roku, znalazła się w finale World Fantasy Award!" I co? I... nierówno. Powiem tak, spodziewałem się zbioru opowiadań rewelacyjnych. Dostałem dwa, które mi się średnio podobały, cztery bardzo dobre i 10 dobrych, ale bez szału. Na pewno książka ta będzie pomocna, jeśli ktoś ma na celowniku kilku autorów, za których chciałby się w przyszłości zabrać - można sobie skosztować próbek poszczególnych światów i wybrać, co nam odpowiada. U mnie na przykład dużo większy priorytet dostało dwóch autorów:
- Rothfuss, którego "Droga do Levinshir" - moim zdaniem najciekawsze opowiadanie w tym zbiorze - narobiła mi smaku na "Imię Wiatru" (sprawdziłem: ten sam bohater, ten sam świat; a być może nawet opowiadanie jest wyciętym fragmentem "Imienia"?)
- Bacigalupi, za Alchemika - wizję świata, w którym istnieje magia, ale jej stosowanie jest zakazane, gdyż każde jej użycie niesie za sobą negatywne konsekwencje dla świata. Jeśli ten poziom utrzymuje w "Nakręcanej dziewczynie", to będzie co czytać.
Ogólnie fajnie, rzecz warta przeczytania, ale nie tak dobra jak oczekiwałem, dlatego ocena tylko: neutralna z plusem.
#bookchallenge #ksiazki
Pobierz
źródło: comment_5md2Grmkb3FKvH3uJmNbTjzxQf7tpcwd.jpg
  • 6
Droga do Levinshir


@ryhu: "The Road to Levinshir", an excerpt from his then-unpublished novel The Wise Man's Fear. - czyli z kontynuacji historii z Imienia Wiatru :) Widzę też, że jest fragment Sandersona, Rysn, oderwane od kontekstu powieści mogło być takie sobie :)
@Rajca: Czytając, miałem normalnie deja vu - albo jest to po prostu wycinek z "Drogi Królów", albo opis jednego z jej motywów. Generalnie całe to opowiadanie sprowadza się do


To na pewno było w "Drodze".
@rudy2007: powiem Ci, że mam mocno zagwozdkę - bo mam kilka serii, których nie skończyłem. Mam coś takiego, że nie potrafię raczej czytać kilku książek z tego samego świata pod rząd. Wyjątkiem chyba był tylko
Co mogę powiedzieć - wchodzi. I zapowiada, że dalej będzie tylko lepiej. Teraz robię przerwę na coś innego, ale na pewno niedługo wrócę sprawdzić co tam u krwawego Dziewięciopalcego Logena


@ryhu: Oj będzie lepiej, zdecydowanie lepiej! Może nie w samej trylogii, ale w osobnych powieściach. To w nich Abercombie pokazał co potrafi. A Bohaterowie to pozycja obowiązkowa dla każdego fana fantasy.
@Mike_Ainsel: To mnie zmartwiłeś w sumie - to ja się ładuję w kolejną serię, bo niby taka świetna, a Ty mi piszesz, że pojedyncze historie są lepsze? I to w sytuacji, kiedy generalnie narzekam, że wszędzie tylko serie i serie, a dobrych pojedynczych nikt nie chce polecić, jak pytałem? Eh...
@ryhu: Niestety nie jest tak dobrze. Na upartego: wszystkie sześć książek to jeden cykl. Wszystkie książki chronologicznie następują po sobie. Poszczególne postacie, występują albo są wspominane w różnych książkach.
Oczywiście każdą z powieści można przeczytać oddzielnie - to ciągle będą dobre książki. Ale lepiej smakują jako całość.