„Ave Imperator, morituri te salutant!”, czyli „Witaj, Cezarze, idący na śmierć cię pozdrawiają!” – takie słowa recytowali gladiatorzy przed walką w starożytnym Rzymie. W ich walkach lubowali się m.in. Neron i Kaligula. Podobne słowa powinni wygłosić w sobotę żużlowcy pod adresem Bronisława Komorowskiego, patrona zawodów na Stadionie Narodowym. Niestety, stchórzyli. Po tym jak dwaj z nich, Chris Holder i Troy Batchelor, wpadli na torze w dziury i przewrócili się, żużlowcy, nie czekając na decyzję jury, odmówili udziału w grożącym śmiercią widowisku. W tym momencie Imperator Komorowski nie stanął na wysokości zadania. Za czasów Kaliguli istniał na to sposób – pasywnych zawodników chłostano lub kłuto rozżarzonymi prętami. Walczyli też oni z lwami i panterami. Komorowski powinien więc kazać zalać stadion – dumę Platformy Obywatelskiej – jak niegdyś przed meczem z Anglią. Tonący żużlowcy toczyliby rozpaczliwe walki z wrzuconym przez prezydenta do Basenu Narodowego kaszalotem, przypominającym te z kraju Duńczyka Ole Olsena, który przygotował tor. Uciekinierów rozdziobywałyby wściekłe kury. Nad wszystkim powiewałby transparent „Zgoda i bezpieczeństwo”. ,
Nie wiem czy ktoś z was zerknął na maila #youtube #youtubepremium ale nie dość że zaczęli blokować to jeszcze podnoszą cenę o 10 zł miesięcznie ( ͡º͜ʖ͡º) ciągną kasę jak mogą
#komorowski #polityka #4konserwy #neuropa