Wpis z mikrobloga

Przed chwilą przed moim blokiem dziad zaczął kruszyć i rozdawać chleb ptactwu miejskiemu.
Wyłażę na balkon:

- HALO! Co Pan robi? (ludzie głowy do góry)
- HALO! Proszę przestać karmić ptaki!
- (dziad) Ale tutaj już leży chleb.
- Proszę natychmiast przestać karmić ptaki! Do domu proszę sobie je zabrać!
- (dziad karmi dalej) Ale tutaj już leżał chleb obok.
- BO ZADZWONIĘ PO STRAZ!
- (dziad) Już kończę i idę.

No #!$%@?! Administracja wystawia tabliczki, kartki na klatkach (które znikają szybciutko). Użeram się z tym gównem od dłuższego czasu, lata sra, zaraża. A te tępe stare ludzie dalej nic nie rozumieją. Mam nadzieję, że chociaż ktoś z przechodniów wyciągnął wnioski z zaistniałej sytuacji i podejmie walkę w swoim zakresie bo dla dziada już za późno chyba.
Zwracajcie uwagę, reagujcie. To musi wreszcie się kiedyś skończyć. Tak jak kiedyś psich gówien nikt nie zbierał, teraz widzę coraz częściej jak ludzie zbierają po psach. Kwestia świadomości i reagowania.
#golebie #ptactwomiejskie #reaguj #firtstworldproblems #truestory
  • 5
@DeXteR25: u mnie z gołębiami pod blokiem jest to samo. większość ludzi ma siatki albo zabudowane balkony i im to nie robi. siedzą na ławce przed blokiem i rzucają chlebkiem, a potem gołębie latają i robią sajgon na balkonach, które są otwarte. a potem człowiek musi przeżywać dramat, gdy ściąga pranie z balkonu... :(
@SkieryMonster: Ja mam już tego dość. Bierności ludzi też mam dość w tym temacie. Upominam gdy widzę i będę upominał. Może przynajmniej ktoś kto zobaczy z boku pójdzie po rozum do głowy i zrobi później to samo. Jeżeli będzie uparty dziad lub baba to zacznę chyba rzeczywiście dzwonić po straż albo policję bo mam tego serdecznie dosyć.
W centrum mojego śmiesznego miasta już jest taka patologia, że populacja gołębi idzie w
@mikelson22: @DeXteR25: u mnie zakazano dokarmiać nawet szczury :) przez pewien czas wisiała informacja w windzie :D nagłówek głosił "nie dokarmiaj szczurów!" i w pierwszej chwili miałam przed oczami taka starszą babcie co rzuca starą bułeczkę stadku szczurów :D no ale generalnie chodziło o to, żeby nie wyrzucać jedzenia albo zamykać je szczelnie i takie tam ;) bo dozorca bał się że zaatakują śmietniki albo piwnice ;)