Wpis z mikrobloga

#mojdzienwpracy
Grafik w niedużej prywatnej firmie.
Głównie zajmuję się separacjami wielobarwnymi na sitodruk oraz drukiem sublimacyjnym.

6:00 lub 7:00 pobudka w zależności czy mój różowy też wstaje rano do pracy, czy nie.
do 8:00 poranna higiena + małe śniadanie.
między 8:00, a 9:00 muszę pojawić się w biurze. Elastyczna godzina, a do pracy autem mam 5 min ( ͡° ͜ʖ ͡°)
9:00 Odpalam kompa, drukarki (sprawdzam ich stan - stan tuszy, zapchane dysze, etc. obsługuję dwa duże plotery) i ogólnie organizuję sobie plan na dzień.
9:30 #kawatime i normalna praca na zmianę z wypokiem.
11:00 drugie śniadanko, choć różnie z tym bywa. Czasem wcześniej, czasem później.
11:30 - 16:00 #tylkomirko tak jak teraz (), pogaduchy z ludźmi z pracy i praca sama w sobie . Proporcje zależne od natłoku zleceń oczywiście.
po 16:00 łyżwa czyli fajrant. Choć czasem trzeba zostać dłużej, a czasem mogę też wyjść wcześniej. Różnie to bywa. W zależności od natłoku zadań do wykonania oraz deadline'u.

Tak to mniej więcej wygląda. Czasem przyjdzie klient, z którym na omawianiu pewnych spraw zleci na przykład godzinka.
Praca dość luźna. Póki wyrabiam się ze wszystkim na czas i robota jest dobrze wykonana to mam spokój od szefa. Jak sam twierdzi, nie interesuje go to co robię w wolnym czasie w pracy, ważne żeby to co mam do wykonania było zrobione. Ogólnie nie narzekam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 7
@Sixshoes: zgadza, ale wiadomo jak to jest. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i lada moment zamierzam pogadać o podwyżce :)
@biczplis: yeah pjona. dobrze wiedzieć. Czasem w sezonie roboty jest tyle, że muszę posiłkować się zewnętrznymi grafikami ( ) gdzie stacjonujesz?