Aktywne Wpisy
krucjan +100
Też macie takie lekko autystyczne skrzywienie, że prawie wszystko co robicie to rozkminiacir, żeby robić to tak, aby jak najmniej przeszkadzać innym? A jeśli robię coś co jakoś utrudnia życie innym to analizuję na ile mi to ułatwia życie a na ile utrudnia innym. Jeśli stosunek tego, że mi dana rzecz naprawdę mega ułatwi życie a innym ludziom w bardzo znikomym stopniu je utrudni i mogą łatwo to utrudnienie w jakiś sposób
nanotecz +47
Jest sobie agusia z mojej miejscowości lvl 26. Na stanie ciemny bombelek lvl 3, efekt rocznego pobytu w Portugalii i wielkiej miłości z emigrantem z Angoli (dużo ich tam podobno). Oczywiście ojciec tajemniczo zniknął w 6. miesiącu ciąży. Córką opiekuje się głównie będąca na rencie babcia, matka agusi. Wszystkie trzy mieszkają razem w starym, zaniedbanym domu. Agusia nie pracuje na stałe, dorywczo na pół etatu na call center w mieście wojewódzkim obok.
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
W niedzielę ostatnią był chrzest u mnie w parafii. Zaproszony był m. in. kardiolog z Warszawy (jako gość, znajomy z rodziny). Tak się stało, że jedna z uczestniczek podczas nabożeństwa straciła przytomność z zatrzymaniem akcji serca. Do przyjazdu karetki ją reanimował. Potem, gdy już karetka zabrała kobiecinę, kardiolog owy ruszył do tego szpitala swoim samochodem (w celu pomocy). A jako, że był w sporym szoku - to gdzieś mu się droga powaliła i pojechał na około (nie bezpośrednio za karetką), m. in. przez miejscowość w obszarze zabudowanym. I co? #policjacontent Ano #!$%@? mu prawko. Jak się domyślacie - zanim dotarł do szpitala minęło #!$%@? czasu. Na całe szczęście dla kobieciny skończyło się szczęśliwie. Ale co ma powiedzieć kardiochirurg odcięty od środka transportu?
Co było mniejszym złem mirasy?
tl;dr
#sadstory #truestory
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora