Wpis z mikrobloga

Tam tadam, Mary kupuje sobie rower! Dzisiaj pożegnałam się ze swoim starym rumakiem :(
Wytrzymał chyba ponad 10 lat!
Wtedy wybrałam go w sposób "o, ten mi się podoba" :D
Dzisiaj chciałabym dokonać przemyślanego zakupu i chciałam Was prosić o pomoc.
Mój stary rower był mniej więcej tego typu (oczywiście, wizualnie się trochę różnił, ale chyba to nie jest ważne :P). Miał amortyzatory na przód i tył, 3 i 6 przerzutek (których uparcie nie zmieniałam, często doprowadzając osoby ze mną jeżdżące do jakiejś dziwnej złości, że nie zmieniam na lżejsze nawet pod górę i hurrr duurrr jak tak można?!one!!!!one!!111one!!!!). A, i miał jeszcze ogromnie ciężką stalową ramę, co sprawiało, że ciężko było go przenosić czy wtaczać pod górę.

Czego oczekuję od roweru (a w sumie za bardzo się na rowerach nie znam...):
- żeby był lekki! ( ͡º ͜ʖ͡º)
- żeby był praktyczny, tzn. o ile owszem baaaardzo mi się podobają np. holenderki, to nie wyobrażam sobie pojechać taką do lasu i podjechać pod chociaż małą górkę. Może się da. Jak się da, to napiszcie. Chce taki rower, jak to mówią... do tańca i do różańca ;) I na miasto i do lasu i w góry.
- cena: po ile i dlaczego tak drogo?! ;) Wiadomo, że im mniej, tym lepiej. Ale powiedzmy do ok. 1 500 zł
- no i chciałabym, żeby też mi posłużył dobrych kilka lat ^^
A i wolałabym chyba nowy, bo używanego to już zupełnie stanu nie umiałabym ocenić.

Jeśli nie model, to poproszę chociaż o wskazówki: jaka marka, na co zwracać uwagę przy zakupie.
Dzięęękuuuuujęęęę

Wołam @anonim1133 i @Bimbermaeister może pomożecie starej Mary? ;>

#rower #kiciochpyta
  • 31
@marysuistyczna: mogę polecić typ roweru - cross. Geometrią ramy przypomina rowery górskie, ale #!$%@? się nieco mniej agresywną pozycją rowerzysty/rowerzystki. Nieco mniej agresywny bieżnik opon pozwala na przyjemną jazdę o po mieście i po leśnych trasach.
@EugeniuszMotyka: To, co można zauważyć od razu, po kilku metrach? Przyspieszenie! Jest wyraźnie odczuwalna różnica. Do 40km/h jestem w stanie rozpędzić się zdecydowanie szybciej. Przy pedałowaniu siłowym nie muszę "bujać się na boki". Jadąc kolarką po kocich łbach z dużą prędkością (wiem, sadyzm, ale czasem trzeba) nie boję się, że na skutek wibracji noga ześlizgnie mi się z pedała. No i ogólne czucie roweru - zdecydowanie na plus. Za pedały dałem