Wpis z mikrobloga

Najgorsze jest to że wszystko co kocham zostawiam w Polsce. Nic, absolutnie nic oprócz kasy nie podoba mi się w Anglii. Której zresztą nie znam bo nie wystawiłem nosa poza Londyn ( nie licząc paru dni w Kornwalii i Derby). Ok może też poza ludźmi, wielokulturowością, cenami, poziomem obsługi, kulturą, zabytkami, komunikacją, korkami, śmieciami na ulicach, #!$%@? ludźmi w autobusie o 3 a.m. na Liverpool Street. Więcej grzechów nie pamiętam a i