Wpis z mikrobloga

Kobiecą logikę trudno pojąć. Około miesiąca temu popełniłem zakup #szosa co zauważył sąsiad (spoko facet lvl ok 30, mieszka z żoną i małym synkiem). Gdy wychodziłem pewnego wieczoru on właśnie wracał do domu i mnie zagadał na temat roweru. Przegadaliśmy dobre 20 minut - rower strasznie mu się podobał ale stwierdził ,że na razie nie może sobie pozwolić na zakup. I tu by się mogło zakończyć #coolstory ale do historii niespodziewanie dołączyła żona która po tamtym spotkaniu (ja - sąsiad) przestała mi odpowiadać na "dzień dobry" gdy mijaliśmy się na klatce a wczoraj jak się spotkaliśmy patrzyła na mnie jakbym jej pół rodziny zabił. Dzisiaj rano gdy wyrzucałem śmieci spotkałem sąsiada który mnie przepraszał za żonę. Co się okazało:


#truestory | #logikarozowychpaskow | #heheszki
  • 56
  • Odpowiedz
Zależy mu na dobrych stosunkach ze sąsiadem to przeprosił. On nic nie ma chce być w porządku a ona #!$%@? maniane i mu wstyd.


@Paluszek_rybny: Nie, to jest przegryw. Jedyne za co facet może przepraszać, to za własne błędy. Nigdy za cudze.
  • Odpowiedz
@fanaberia2309: Jak konspiracja? Nie może mówić, bo jest #!$%@? na męża, który nagle zapragnął roweru a ona się cieszyła na rodzinny wyjazd. Jak ma takie zachcianki, po cholerę zakładał rodzinę. Czas szybko leci, może dogadać się z żoną, że kupią w przyszłym roku i gdzieś wspólnie pojadą.
  • Odpowiedz
@nnogi:

Nie, to jest przegryw. Jedyne za co facet może przepraszać, to za własne błędy. Nigdy za cudze.


W naszej kulturze przyjęte jest, że jeśli ktoś z bliskich nam osób, ktoś z naszego kręgu, zachowa się w niewłaściwy sposób w stosunku do kogoś z naszych znajomych, to wypada za niego/nią przeprosić, wziąć odpowiedzialność.

Jeśli przyprowadziłeś gdzieś daną osobę, zapoznałeś ją z kimś, albo po prostu jesteś z nią związany to
  • Odpowiedz
Wy tak serio? Zaplanowali sobie wspólny wyjazd (jak mniemam za wspólne pieniądze), a koleś postanowiłby to jednak przeznaczyć na rower i to byłoby w porządku?

Ciekawe jakby to kobieta postanowiła wydać wasze wspólne pieniądze przeznaczone na wspólny wyjazd na jakieś swoje hobby - np. nową maszynę do szycia.
  • Odpowiedz
Nie wiadomo nawet czy to do końca wspólny budżet :)

@Skyworld: Nawet jeżeli on ją utrzymuje, to skoro obiecał jej i zaplanowali już wyjazd to "a nie, jednak kupię sobie rower" jest zwykłym chamstwem i tyle.

Poza tym, w małżeństwie nie ma "twoja kasa, moja kasa". Budżet jest wspólny, nawet jeżeli druga osoba nie pracuje. Skoro na taki podział ról się zgadzamy (mąż pracuje, żona zajmuje się domem), to nie
  • Odpowiedz
@katinka: A co jeśli gość ma ochotę pierwszy raz coś sobie kupić? Lubicie jak męzczyzna jest aktywny fizycznie a tutaj ból dupy :)
Nie jest chamstwem, wyjezd do Turcji czy Tunezji jest słaby niech jadą na bałtyk te same wrażenia.
Tutaj chodzi o to że laska zachowuję się jak #!$%@?ęta i traktuje sąsiada z pogardą i nienawiścią bo kupił sobie #!$%@? rower. To jest normalne?
  • Odpowiedz
A co jeśli gość ma ochotę pierwszy raz coś sobie kupić?


@Skyworld: To niech kupi w przyszłym roku. Niestety takie uroki bycia w rodzinie, że nie można sobie robić wszystkiego, na cokolwiek ma się ochotę, bo masz zobowiązania wobec współmałżonka, dzieci. W małżeństwie każde większe wydatki omawia się razem.
  • Odpowiedz
  • 0
@fanaberia2309: przypomniałeś mi, że miałem kupić sobie rower, decyzje juz nawet podjąłem (będzie już jakieś 3 lata, jak go kupuję), a niedawno kupiłem sobie rowerową lampkę, zakup głównego składnika chyba więc coraz bliżej :-], BTW w jakich miesiącach są najlepsze przeceny na rowery?
  • Odpowiedz
@Skyworld: Tylko jesli zbierali te pieniadze na jakąś wspolną rozrywke, to troche ciulowo nagle uznac, ze potrzeby dziecka i zony są mniej ważne niż potrzeby męża, toteż mąż tylko spełni swoją zachcianke. Do tego, czemu uznajesz, że gość nigdy nic sobie nie kupil?
  • Odpowiedz
@Dantalia: Temat zszedł na tą jego zachciankę owszem. Nie znamy jednak sytuacji rodzinnej dla tego można co najwyżej pośmieszkować.
Fakt faktem laska jest jebnięta plując jadem na bogu ducha winnego autora wpisu czego chyba różowe nie zauważają.
  • Odpowiedz
@Skyworld: Fakt, że obrażanie się na kogoś, kto niczemu nie zawinił jest głupie. Ale facet, który ciągle truje żonie tyłek tym, że chciałby rower, też nie jest fajny :P Wyobraź sobie, ze masz plan na wyjazd z #rozowypasek i czekasz na niego pare mesiecy. A dziewczyna ciągle ci truje, ze chcialaby jebitnie drogie buty. I wiesz, że jesli je kupisz, to z wyjazdu nici, a tobie pozostanie jedynie
  • Odpowiedz