Wpis z mikrobloga

7 766 - 1 = 7 765

Tytuł: Droga
Autor: C. McCarthy
Gatunek: fantastyka?
★★★★★★

Napaliłem się na tę książkę bardzo po wpisie @zielony_nowicjusz , szybko przeczytałem i jednak jestem rozczarowany. Kompletnie nie podobało mi się zakończenie, dziecko z którym podróżował główny bohater irytowało. Swoją infantylnością głównie. Aczkolwiek zdaje sobie sprawę że było wykreowane jako personifikacja moralności pomimo upadków wszelkich norm i obyczajów oraz dobra wobec drugiego człowieka. Cel swój spełniło jednak tak jak mówię, mi się nie podobało. Sama koncepcja ciekawa i trzeba przyznać dość świeże podejście do tematyki postapokaliptycznej. Suma sumarum, polecam. Ale mi czegoś brakowało i nie odczułem tego mojego znajomego smutku że książka się zakończyła.

#bookmeter #wykopkindleclub
Pobierz
źródło: comment_FWtd6GDCoRrFmheCATw8cnR7wrRgPo44.jpg
  • 11
@AveNergal: Słuchałem tego przez jakiś czas w drodze z/do pracy - odczucia miałem podobne do Twoich - zachęcony audiobookiem chciałem obejrzeć film - po 40 minutach wyłączyłem... kompletnie inaczej sobie wyobrażałem tamten świat i tych ludzi.
@AveNergal: Jakoś musiał przekazać te emocje post-apokaliptycznego świata. Nie chciał pisać kolejnej książki z cyklu "po wybuchu" i walki z różnymi monstrami,a pokazać to co czuje człowiek i jak zezwierzęcieć mogą inni ludzie.
@AveNergal no cóż, szkoda, że książka nie przypadła Ci do gustu. Faktycznie, zakończenie nieco odstawało od reszty, ale po prawdzie cieszę się, że finał był taki, a nie inny, bo inaczej, to już w ogóle "Droga" by mnie zdołowała.

Nie zgodziłbym się, że dziecko raziło infantylnością/irytowało (wiem, o gustach się nie rozmawia, ale jeśli nie o nich, to o czym? ( ͡º ͜ʖ͡º) ). To był chłopak
@AveNergal W sumie dzieciak nie miał (i nie znał) nikogo więcej, więc nie dziwne, że się martwił i raczej nie chciał dać go zabić przy byle przegrzebywaniu ruin. Pomijając nawet więzy rodzinne, to raczej śmierć "mężczyzny" wiązała się ze śmiercią dziecka, co w dodatkowy sposób powinno oddziaływać na troskę.

Tak czy inaczej: dzieci nie mam (uf, uf), więc nie znam się na relacjach z góry, między ojcem, a synem ;P