Wpis z mikrobloga

Mirki, jestem zalamana. W sumie przez glupote ale odczuwam pewna bezradnosc.
Mieszkalam jakis czas w #uk, ale niedawno wrocilam do Polski. Zostawilam jednak w Anglii u chlopaka czesc swoich rzeczy i mial mi je wyslac. Niestety nie udalo mu sie bo w miedzyczasie zostal nielegalnie wyeksmitowany, olany przez policje, council i wszystko co mozliwe bez dachu nad glowa i jednej pary skarpetek(mial tylko dowod i karte). Zarowno on jak i ja jestem teraz w Polsce. Chlopak szuka prawnika ale ja sie boje ze ten #landlordcwel w miedzyczasie wywali moje rzeczy na smietnik jesli nie pokazemu mu ze sie nimi interesujemy a maja one jakas wartosc. Nie znacie jakiegos Biura Pomocy Okradzionym W Wiekiej Brytanii czy innego gowna? Co robic?
#prawo #przestepstwo #oszukujo #kradno
  • 18
  • Odpowiedz
@Asp2ire: no ale co tam znajde ? nie rozumiem za bardzo...

Landlord walil w #!$%@? (zakrecal ogrzewanie, #!$%@? kibel, podnosil wam "rent), zasyfiony ogrodek, zostawial wam jakies smieszne karteczki, a wy zamiast sie spakowac, wylozyc na niego lage i sie wyniesc do normalnego miejsca to opisywaliscie te rzeczy na wypoku.

Wiadomo, nie postapil honorowo ani uczciwie, ale skoro od jakiegos czasu wiedzieliscie ze to psychol, a umowe mieliscie na "gebe"
  • Odpowiedz
@Asp2ire: W UK umowa ustna ma taką wagę jak pisana. Verbal contract. Niestety wynajmowanie musi być spisane jako tenancy agreements.
O prawach i obowiązkach poczytaj tu https://www.gov.uk/private-renting. Jak się zagłębisz w temat to znajdziesz organizacje rządowe i poza- , które pomagają rozwiązywać takie problemy.
Przypomiałem sobie akcję z podwyżką czynszu. Trzeba było spierd@lać już wtedy i się z koniem nie kopać.
  • Odpowiedz
@Bandian: Nie będę pisać 1000 razy tego samego i widzę że przyszedłeś posmęcić. Nie wiem po co w sumie. Mi nie pomożesz, sobie raczej humoru nie poprawisz. Nawet jeśli bym wszystko spierdzieliła od podszewki to szukam rady jak się z tego wygrzebać a nie "trzeba było". Mi też Ciebie nie żal...
  • Odpowiedz