Wpis z mikrobloga

W mojej opinii mieszkanie w mieście jest dobre dla osób starszych i niedołężnych (bliskość sklepów, taksówki, nie trzeba się zajmować domem i ogrodem) oraz singli i studentów


@katinka: Nie wiem czy masz dzieci ale jest zupełnie odwrotnie. Mając dzieci w wieku przedszkolnym to pół biedy, ale w wczesnoszkolnym w którym dochodzą różne poza lekcyjne zajęcia lub niemowlęcym w którym każde wyjście to wyprawa robi się problem z dojazdami i innymi
  • Odpowiedz
Mieszkając w mieście z dzieckiem odstawienie go do szkoły/przedszkola zajmuje mało czasu. Na zajęcia pozalekcyjne samo się dziecko dostanie itp.


@kiszczak: Bez przesady, nie wiem skąd twoje mniemanie, że na wsi nic nie ma. Są normalne szkoły, boiska, zajęcia dodatkowe, a dzieciaka nie trzeba dowozić samochodem - można puścić samego, jak ma np. 200-300 metrów do przejścia. Jak dalej, to są autobusy szkolne.
  • Odpowiedz
@katinka: Ale na wsiach z reguły nie ma trzech rodzajów szkół, z reguły nie ma klubów piłkarskich/tanecznych w których dziecko może rozwijać pasje, nie ma korepetytorów, by nauczyło się języka. Ty już nie przesadzaj- wieś to jednak nie miasto. Przynajmniej większość wsi. Po prostu dziecko miejskie ma więcej możliwości rozwoju zainteresowań, a przy tym rodzic ma więcej czasu.
  • Odpowiedz
@kiszczak: To, że oni tak mają, to nie znaczy, że wszędzie tak jest. Piszesz, że mieszkają "pod miastem" (może na jakimś wypizgowie na środku pola parę lat temu przemianowanego na działki budowlane) a nie we wsi, w czym zapewne tkwi różnica. We wiosce zazwyczaj wszystko podstawowe, co do życia potrzebne jest - stacja pkp, poczta, piekarnia, warzywniak, fryzjer, sklepiki, szkoła, przedszkole, kościół ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@katinka: Ty mylisz wieś z małym miasteczkiem:) Celowo użyłem słowa "zwykle" przy opisywaniu wsi, bo wiem że zdarzają się wyjątki. Na wsiach jednak gdy jest podstawówka to już nie ma gimnazjum lub odwrotnie. O szkołach ponadgimnazjalnych i ich wyborze już nie wspominam. Na typowej polskiej wsi za fryzjera robi jakaś sąsiadka, która ma dryg. Jest jeden, góra dwa sklepy czynne maks do 19-20. Nie znam wsi, która ma własny urząd
  • Odpowiedz
@kiszczak: Jak ma ~1000-2000 mieszkańców i nie jest nawet gminą, dla mnie to wieś. A jednak - mamy podstawówkę i gimnazjum, mamy salon fryzjerski i kosmetyczny, stację kolejową, pocztę, sklepy czynne do 23.00, przychodnię lekarza rodzinnego, lokalną piekarnię, trzy przedszkola/żłobki... ba nawet są jakieś firmy usługi informatyczne, robienie stron internetowych i cała masa różnych innych biznesów typu składy budowlane, sklep ogrodniczy, mechanika pojazdowa. Z miasta potrzebujemy tylko raz na 2
  • Odpowiedz
@katinka: Jak ma powyżej 1000 to już miasteczko, przykro mi. Widzę, że ograniczasz się tylko do swojej mieściny i wydaje Ci się, że wszędzie tak jest- nie rozmawiamy jednak o jednostkowym przykładzie, a o ogóle. Jedź na wycieczkę w Polskę i zobacz jak wyglądają W WIĘKSZOŚCI polskie wsie. Skończysz opowiadać, że ludzie mają tam wszystko co do życia potrzebne. Zdarza się nawet, że ludzie przystanku autobusowego nie mają bo nie
  • Odpowiedz
@kiszczak: Schlebiasz mi z tym miasteczkiem, zawsze wydawało mi się, że pochodzę ze wsi a widzę że awansowałam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Trzeba sobie wybrać do życia wieś, w której jest podstawowa infrastruktura, a nie jakieś PGR-owskie ruiny z menelami albo działkę w szczerym polu bo tanio. To jasna sprawa, że są lepsze i gorsze lokalizacje, ale nie oznacza to, że każda wieś = brodzenie w
  • Odpowiedz
To jasna sprawa, że są lepsze i gorsze lokalizacje, ale nie oznacza to, że każda wieś = brodzenie w błocie żeby dojechać do asfaltu i dalej 10 km, żeby kupić bułki. Wbrew temu, co pokazuje telewizja - wiadomo, patologia, rozwalające się budy i jęczące stare baby najlepiej się sprzedają - polskie wsie zyskały sporo po wejściu do Unii


@katinka: Ja się z tym zgadzam, jednak mówienie, że na polskich wsiach
  • Odpowiedz
polskich wsiach ludzie mają do życia wszystko


@kiszczak: Wszystko, co zapewnia podstawowe potrzeby na co dzień. No kurczę, wyobraź sobie - ci wszyscy ludzie przecież jakoś żyją, a niektórzy nie mają samochodów, tylko np. rower. Nawet buty i ubrania sobie kupisz w takiej wiosce, bo co tydzień na rynek przyjedzie objazdowy sklep ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Taka stara babcia potrafi z tej wsi wyjechać z raz
  • Odpowiedz
@katinka: Trzymaj się swoich założeń:) nie mówimy o starych babciach, tudzież wioskowych szeryfów. Przypominam, że rozmawiamy w kontekście wygody i możliwości rodziców posiadających dzieci:) i w tym kontekście podtrzymuję swoje zdanie- w mieście łatwiej i sprawniej.
  • Odpowiedz
@katinka: Z tej dyskusji widzę, że Ty masz porządną infrastrukturę w tej swojej niby wsi, a ja (jak i pewnie colega @kiszczak też) pisałem o popularnym ostatnio fenomenie chaty za miastem na zadupiu, gdzie bez samochodu to można się tylko powiesić, bo właściciel pracuje w dużym mieście (gdzie codziennie dojeżdża 1.5 godziny w godzinach szczytu, odstawia dzieci do szkoły, robi zakupy itd.), a w okolicy ma tylko las i
  • Odpowiedz
@laoong: Ale to już nie jest dom na wsi, tylko na osiedlu domków jednorodzinnych w p---u gdzieś pod lasem, które ze wsią nic nie ma wspólnego. Deweloper kupił tanio działkę po cenie ziemi rolnej, załatwił w gminie przekwalifikowanie na budowlane, postawił domki nie dbając o resztę infrastruktury - nawet o choćby utwardzony dojazd, nazwał to "złote zacisze leśne" i sprzedawał po horrendalnych cenach ;-)

Swoją drogą w miastach też masz
  • Odpowiedz