Wpis z mikrobloga

@iwarsawgirl: swoją drogą trzeba być idiotą, żeby tak liczyć :P ja już doszedłem do takiego minimalizmu, że liczę w taki sposób:
1,2,3,1,2
Co by to nie było. Bardzo to przyspiesza, bo dwie piątki widać od razu i odkłądam dziesiątkę, a potem liczę sztukami dziesiątki. Do tego trzy pierwsze cyfry mają tylko po jednej sylabie, więc w myślach nawet jest szybciej. Mogę nawet gadać i liczyć rzeczy ( ͡° ͜ʖ
@gorzka: Przykładem niech będzie jakiś jednostronicowy dokument, bo tych często muszę wysłać setki w najróżniejszych konfiguracjach (ale używam też np. do #!$%@? brzuszków - mnóstwo zastosowań)

Jedyne cyfry jakie powtarzam w myślach to:
1,2,3,1,2 - i to daje mi pełną piątkę. Ten dziwna zamiana 4,5 na znowu 1,2 jest stąd, że 4,5 mają po dwie sylaby, więc dłużej wypowiada się w myślach. Powtórz sobie kilka razy 1,2,3,1,2, a potem 1,2,3,4,5. Pierwsze
@neib1: Ej, to jest genialne! Właśnie tę metodę próbuję na sobie i w głowie myślę raz dwa trzy, raz dwa, raz dwa trzy... ale jak dochodzi do 5, to widzę w głowie normalnie 5, potem 10, potem 15, a szybciej idzie, bo nie muszę wypowiadać na głos (w głowie oczywiście) DWA NA ŚCIE, tylko mówię dwa, a 'widzę' że to dwanaście. Serio mózg czasami zaskakuje niesamowicie!
@neib1: Liczyłam tylko do dziesiątek często, ale zdarzało się przy wielkich liczbach (trzysta wkładów do długopisów na inwentaryzacji sklepu) gubić się w dziesiątkach. jak będzie mi dane to wypróbuje czy działa przy aż takim liczeniu (dodatkowo obok inni też liczą, biegają dzieci, pies i ktoś się pyta o jakieś pierdoły). Jednakże props za metodę się należy :D
@parasolki: Jakbym miał liczyć wkłądy do długopisów to układałbym je kupkami złożonymi z dziesiątek w kolejne dziesiątki (najlepiej jakby było miejsce na dwie piątki :P), a potem po sto wrzucał do jakichś pudełek. I miałbym pudełka po sto.