Wpis z mikrobloga

@n0rex: haha no spoko, czekam :D... ja zacząłem w tym tygodniu "dietę" (w sensie nie pije alko, 0 słodyczny, 0 ziemniaków i makaronu, 0 pieczywa białego, z mięsa tylko kurczak no i ryby - i to nie smażone na oleju ale upieczone albo smażone na papirusie, no i 0 kolorowych napoi tylko woda i owsianka z bananem na śniadanie). Najgorsze jest to, że dopiero 4 dzień a jak widzę jakiegoś batona/
@SymbiotX: @Simo_Hayha: no ja startowałem z wagą 137,4 (tak wiem, prosiak ze mnie...) dziś rano 126,3 :) wzrost 187 cm. W sumie tylko dieta, na początku coś tam ćwiczyłem, ale zacząłem praktyki i wracam z nich dość późno. Zwyczajnie mi się nie chce już ruszać dupy.

Co do diety to wybrałem się do dietetyka. Jem dość normalnie. Wykluczyłem cukier (słodzik, stewia zamiast tego), całkowicie sól (jedynie tyle co czasami w
@n0rex: Z tego co czytam to tak nie najgorzej sobie tą moją "dietę" zaplanowałem :D. Widzisz masz za to taki plus, że mocno wysoki jesteś to też dużo zmienia ;/. Z alko trudno mi będzie sobie poradzić bo mieszkam w akademiku i przyzwyczaiłem się że codziennie do obiadu piwko, wieczorem ze współlokatorem piwko, poza tym jak przyjdzie weekend to wiadomo, jeszcze jaranie to zawsze kebs na gastro. A ja się #!$%@?
@SymbiotX: gastro da radę opanować. W razie czego mam na czarną godzinę jakieś wafle ryżowe w domu xD alko tez.
Spróbuj zmienić myślenie. Mnie do słodyczy w ogóle ie ciągnie, bo wiem, że jak #!$%@? batona to cały dzień diety w dupe. Ciągnie mnie jedynie do kiełbasy xd jakiś pierogów, kopytek itp.
@n0rex: No ja wiem, że jak zjem teraz coś słodkiego to już w ogóle nawet nie #!$%@? dzień diety ale w ogóle koniec diety, bo mam takie #!$%@? nastawienie że jak już #!$%@?łem to równie dobrze można #!$%@?ć po całości :D. Też tak na początku ciągnęło cię do słodkiego ?.