Wpis z mikrobloga

Zawsze lubiłem lekcje przyrody w #podbaza
Oglądaliśmy dużo filmów przyrodniczych i nigdy nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu widząc kopulujące ślimaki, czy też biedronki. Jednak najmilej wspominam wypady za szkołę, do naszego szkolnego ogródka botanicznego. Podziwialiśmy tam mnóstwo kolorowych roślin i owadów. Chłopacy często zrywali "lwie paszcze", których kwiaty po ściśnięciu zabawnie się zamykały, a potem biegali za dziewczynami udając niebezpieczne zwierzęta. Pamiętam jak by to było wczoraj, gdy Pani Ania przestrzegała nas przed groźnym cisem, tak zwanymi "nibyjagodami". Co odważniejsi (z perspektywy czasu myślę jednak, że głupsi) zrywali owoce tej rośliny i rzucali w innych. Zawsze lubiłem słuchać jak dostają za to burę. Jednak z tych wszystkich zajęć najwspanialsze było szkicowanie budynku szkoły! Zawsze śmialiśmy się do rozpuku, gdy przychodziło do przerysowywania brzydkich wyrazów i dziwnych rysunków znajdujących się tu i ówdzie na murach. Prześcigaliśmy się w ilości zauważonych/rozszyfrowanych sentencji i interpretacji wspomnianych obrazków. Pani Ania nie była tym zadowolona, ale ja bardzo miło wspominam ten czas.

#oswiadczenie #wspomnienia #dziendobry
  • 2