Wpis z mikrobloga

Oto moje przesłanie: jeśli człowiek chce spotkać Boga, musi stać się zwierzęciem, gdyż tak zwany człowiek nie jest istnieniem autentycznym - jest istotą zafałszowaną. Zanim staniemy się wyższą formą egzystencji, musimy stać się naturalni i autentyczni, autentyczni tak jak zwierzęta.
  • 9
@jareqq: może jest jakoś uprzedzony co nie byłoby specjalnie niczym dziwnym biorąc pod uwagę ze wierzy w bycie zwierzęciem ze chrześcijaństwo uważa za truciznę. To trochę hipokryzja jak bycie ateista i obchodzenie świat czy wysmiewanie kosciola i wiara w horoskopy, wróżki czy inne głupoty
@dzeksondzekson: Przecież tam jest napisane o tym, że wg niego człowiek ma fałsz w umyśle i musi powrócić do pewnej prostoty, za pomocą metafory zwierzęcia, a nie że wierzy w bycie zwierzęciem. I co jest dziwnego w nazywaniu trucizną idei, przez którą zginęły miliony ludzi?
@jareqq: w rękach złych ludzi wszystko moze byc trucizna, stad tez siekiera można ściąć drzewo ale i obciąć palec. To wina siekiery ze ktos od niej zginał ? Chyba nie. Pytanie jak odbierasz smierć, bo jeśli wierzysz ze po śmierci jestes jedynie truchłem które wpada do dziury to chyba nie ma o czym dyskutować, bo w Biblii było wiele przypadków śmierci i zmartwychwstan, ale koniec końców chrześcijanin wierzy w życie wieczne
@dzeksondzekson: Ja się nie martwię o swoją śmierć, bo umrze tylko ciało i umysł w którym przebywam, a ja nie jestem ani moim ciałem ani moim umysłem. Strach przed śmiercią, który sprawia, że potrzebujesz mieć jakąś wizję tego co jest potem zbudowała w Tobie religia do której należysz. A jednocześnie zaoferowała się, że za Twoje oddanie organizacji uchronią Cię przed piekielnym losem.
@dzeksondzekson: Ego które rości sobie jakieś prawa do ciała i umysłu może się bać ich utraty. Człowiek który rozumie że to życie zostało mu podarowane nie ma się czego bać - stwórca dał, stwórca zabierze, czego tu się bać? Wszelkie formy życia po życiu, czy to raj czy to reinkarnacja, to twory tysięcy lat ludzkiego ego które nie może się pogodzić się z tym, że po prostu zniknie. "Ja? Ja mam