Wpis z mikrobloga

tl:dr złapałem złodzieja na gorącym uczynku

Wróciłem z uczelni, wchodzę na mirko i widzę że jakiś mirek chwali się że w cda jest Settlers7, więc pora do sklepu. Mieszkam przy Bełdanie, kupiłem w kiosku, to myślę - jakieś piwko na wieczór by się przydało i pieczywo, więc obok jest Mokpol. Już mam iść do kasy, ludzi w sklepie pełno, patrzę - a przy 7daysach klęczy dzieciak (na imię mu Dominik, na oko z 7 lat) i pakuje chipikao pod kurtkę. Dziecko odwraca się i widzi jak kiwam przecząco głową, po czym odkłada rogala. Zbliżam się, witam i mówię że lepiej nie kombinować. Spytałem czy jest głodny. Potwierdził, więc kupiłem mu rogala i batonika kitkat, nic więcej nie chciał. Podziękował, pouczyłem go na odchodne żeby nie kradł, spytałem czy chce jabłko i rozeszliśmy się w swoje strony.
Nie mogę pojąć jednego - nie byłem jedyną osobą, która widziała jak kradł, obok mnie stali Janusze i nic nie zareagowali. Dzieciak widać że z ubogiej rodziny, umorusane ubrania. Łezka mi się w oku kręci na myśl dlaczego ten dzieciak był głodny.
#warszawa #truestory sprzed chwili
  • 88
  • Odpowiedz
takie dzieciaki kradną dla zabawy a nie dlatego że są głodne... jak by był głodny to by na innego typu jedzenie polował.

  • Odpowiedz
@AliNilA: Taka okolica niestety. 25 lat tam mieszkałem. W SP 271 spędziłem dzieciństwo... Tak na prawdę to był i nadal są slumsy. Tylko, że takie z wielkiej płyty.

Zresztą cały rejon ciekawy, bo w latach 70-tych gdy budowano osiedla w tamtej okolicy, to władza postanowiła mocno wymieszać ludność. Trafiała tam zatem i patologia i wojskowi i milicjanci i zwykli robotnicy.
  • Odpowiedz
@ninakraviz: Widać, że dzieciak chciał po prostu coś smacznego. Jakby przymierał głodem i chciał zaspokoić podstawowe potrzeby żywieniowe, to by zawinął bułkę, jogurt, jabłko. Ale 7days? To tak jakbyś przymierał z pragnienia i wybrał colę zamiast wody.
  • Odpowiedz
gdybyś mu dał pieniądze - pewnie musiałby je oddać rodzicom na alkohol

@xSQr: raczej wydałby je na miejscu na żarcie.

obok mnie stali Janusze i nic nie zareagowali.


@AliNilA: kiedyś kradzież była czymś społecznie akceptowalnym. Państwo #!$%@?ło obywatela we wszystkie otwory, więc obywatel #!$%@?ł fanty z zakładu pracy ile tylko mógł. Niektórzy tak się do tego przyzwyczaili, że nie sprawia im różnicy czy okradają PRL czy prywatnego właściciela.
  • Odpowiedz
@AliNilA:

Łezka mi się w oku kręci na myśl dlaczego ten dzieciak był głodny.


Bo jest za duża akcyza na wódkę. Rodzice przepijają cały zasiłek i na jedzenie już nie starcza. Jakby wódka była po 3 zł za litr to nie daliby rady przepić wszystkich pieniędzy.
  • Odpowiedz