Wpis z mikrobloga

#opowiescirekrutera
Rozmowa z kandydatką przysłaną z PUP w piątek:
F:Proszę coś o sobie opowiedzieć.
K:yyy... hmm... no nie wiem...(60sek) co mam powiedzieć?
F:Gdzie pani ostatnio pracowała, jakie ma pani doświadczenia zawodowe, co pani robi wolnym czasie?
K:A... w sumie... yyy...(znowu minuta :)) to nie pracowałam.
(Spojrzenie na managerke, managerka na mnie, w stylu - ja #!$%@?ę)
F:W takim razie skąd pomysł na pracę konsultanta telefonicznego?
K:A nie wiem... hmm.. yy... nie wiem. Lubię rozmawiać z ludźmi.
(WTF - w tym momencie zaczynam mieć wrażenie że laska jest opóźniona w rozwoju)
F: (w tym miejscu 2 dodatkowe pytania na które również jest "yyyy", "nie wiem")
...
F:Proszę nam wymienić swoje mocne strony.
K:Yyyy.... nie wiem... chyba komunikatywność...
(Managerka zrobiła w tym momencie małe ROTFL)
I chcę zaznaczyć że ten problem z mówieniem to nie byl stres. Tak zmulonej osoby jak zyję nie widzialem jeszcze.
Z urzędami pracy niestety jest więcej problemu niż pożytku - przysyłają kandydatów którzy się do kompletnie niczego nie nadają. Na 20 osób na siłę były 4. Cytat pani z urzędu gdy tam dzwoniłem "my tutaj naprawdę pracujemy na wysokich obrotach" - było to dzień po tym jak nawet nie zadzwoniła poinformować ile osób przyśle na rozmowę, abym wiedział czy opłaca mi się dojeżdzać 100 km na rozmowy. ##!$%@?
  • 15
@Floyt: nie bronie jej, ale co miala powiedziec na pytanie dlaczego chce pracowac? ze pragnie #!$%@? na sluchawce 8 godzin? ze jej wymarzonym zajeciem od malego bylo zostanie konsultantem telefonicznym? chce po prostu zarobic
od takich pytan w stylu "dlaczego chcesz pracowac" mozna sie porzygac, o co jeszcze pytales, jakim zwierzeciem chcialaby byc?
@bialysony:
Ja jej nie zapytałem dlaczego chce pracować, tylko dlaczego akurat wybrała tą ofertę a nie inną. Ma prawo wybrać w urzędzie coś innego gdy idzie na umówiony termin. Pytanie ma na celu zbadać czy ktoś przychodzi, bo jest tak #!$%@? że nawet nie wybrał innej oferty, i przyszedł "bo musiałem przyjść - urząd mnie wysłał, ale nie chce tej pracy". Musze wiedzieć czy ktoś jest choć minimalnie rozgarnięty, i wie
jak to z pracą ciężko.

@jestem_bordo: Bo jest ciężko, ostatnio miałem spotkanie w sprawie pracy, rozmawiałem z niedoszłym szefem dwie godziny i nie zatrudnił mnie tylko z tego powodu, że wyjeżdżam za granicę na tydzień za miesiąc, a bilety wykupione i kosztowały pół pensji którą mi zaoferował.
@tbananek:
No tak ekspert się znalazł z siłą argumentu "to głupie". który nawet posta bez błędów napisać nie umie.( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie masz nawet pojęcia o czym mówisz, więc nie będę się silił na dysputę i tłumaczenie czegokolwiek.

Silicie sie na jakis durnu hr, a to tylko glupia sluchawka.

No tak bo jak nie masz pracy pół roku, to lepiej wysiadywać kasę w domu na fotelu
@tbananek: Od czegoś muszę rozmowę zacząć; jakoś sprawdzić czy ktoś jest komunikatywny. I często gdy ktoś jest bardzo zestresowany najłatwiej mu powiedzieć o zainteresowaniach. A poza tym nie musze ci się #!$%@? tłumaczyć z tego co robię, jak robię i dlaczego, bo to co robię jest poparte praktyką i się sprawdza. A teraz #!$%@? frustracie ( ͡° ʖ̯ ͡°) #czarnolisto

Boli dupa, ze jestescie jedynie wyzyskiwaczami za
Prawdą jest że czasami pracodawca żąda od pracownika zbyt dużo za zbyt małą stawkę, ale też jest na odwrót. Ja do słuchawki się zupełnie nie nadaję i nie starałbym się o taką pracę, bo niewiele by z tego wyszło.