Karteczki Disneya. Koniecznie wersja mała i duża do kompletu. Do segregatora. Jak już nie było się z kim wymieniać podwójnymi to wychodziło się w widoczne miejsca żeby przylazły dzieciaki z całej ulicy albo osiedla. Karteczki się kupowało w kioskach, brylowały też na odpustach. To były czasy Króla Lwa, Pocahontas, Dzwonnika z Notre Dame itp ! :)
@anonim1133: mój jedyny, najważniejszy gdzieś leży w szafce w domu rodziców, dawno go nie widziałem. Ale na pewno jest. Może jak go znajdę to też coś wrzucę.
Karteczki Disneya. Koniecznie wersja mała i duża do kompletu. Do segregatora. Jak już nie było się z kim wymieniać podwójnymi to wychodziło się w widoczne miejsca żeby przylazły dzieciaki z całej ulicy albo osiedla. Karteczki się kupowało w kioskach, brylowały też na odpustach. To były czasy Króla Lwa, Pocahontas, Dzwonnika z Notre Dame itp ! :)