Wpis z mikrobloga

Spróbuję, ale pewnie nie uda mi się przekazać w sposób jasny i przejrzysty tego, co myślę. Rozchodzi się o #polakicebulaki #polakibiedakicebulaki #cebula #polska

Otóż, jakiś czas temu rozmawiałam z kumplem na prawie filozoficzne tematy, bo "panie, co z tą Polską". Jako, że mój kumpel jest historykiem z zawodu, a z zamiłowania posiada ogromną wiedzę na temat polityki, to często dowiaduję się od niego ciekawych rzeczy. Streszczając, dowiedziałam się że 90% Polaków kradnie (wliczając ściąganie w szkole itp.). No i jak taka nasza mentalność i ten kraj jest rządzony przez takich ludzi, to jakim cudem ma być dobrze. W ogóle nauczyciele mają 14nastki, których nikt nie umie wyliczyć, żaden nauczyciel nie wie czy dostanie w tym roku czy nie. Powoływane są specjalne osoby do obliczania tego, zamiast przyznać po 20zł podwyżki i zlikwidować tę czternastą pensję. Ale nie, bo przecież decyzje o takich sprawach podejmują ludzie, którzy sami otrzymują te pensje, więc nie będą sami sobie ich zabierać.

Wróćmy do kradzieży. Od czasu tamtej rozmowy, zaczęłam zwracać uwagę na takie zachowania. Faktycznie, jest ich mnóstwo. Np. dzisiaj spotkałam się z taką sytuacją, iż osoba wykonująca jakieś tam drobne zlecenie dla znajomego, oczywiście musiała rąbnąć setkę bejcy do drewna, bo przecież jak jest okazja, to trzeba skorzystać. #!$%@?, że stać ją na tę bejcę ale jak się da, to oczywiście. Niby takie drobne sprawy, ale idealnie pokazują mentalność Polaków.

Podjęłam rozmowę z tą osobą, co okazało się być błędem bo się tylko #!$%@?łam. Generalnie usłyszałam, że przecież wszyscy kradną, że to normalne, że przecież z pracy trzeba zawsze coś wynieść. Ubolewanie nad tym, że teraz to w pracy nie można już nic wziąć itd. Tak jakby możliwość wzięcia czegoś z pracy była czymś zupełnie normalnym. Niby ludzie kradną z biedy. Nie! Nie zgadzam się z tym absolutnie. Dzisiejszy przykład jest tego dowodem.

Ktoś mi powiedział, że rolnicy robią za kilka dni blokadę na krajowej jedynce, gdzieś w jakiejś niedużej miejscowości. Ok, w sumie nic mi do tego. Jednak zapytałam po co? Konkretnie co to ma dać. No i awantura, bez żadnych konkretów. Nikt mi nie był w stanie wytłumaczyć co to da. Jedynie usłyszałam, że ja to nic nie wiem, że ludzie przez trudne sytuacje to robią, że mam iść do Internetu to tam mi będą mydlić oczy.

Być może moje #gorzkiezale nie są zbyt odkrywcze i niczego nowego nie wnoszą, ale pierwszy raz się wygadałam na taki temat i mi lżej :) Starałam się jak najkrócej i konkretniej opisać o co mi się rozchodzi, ale co ja mogę...jestem tylko #rozowypasek

#oswiadczenie #boldupy ##!$%@? #patologiazewsi #patologia #patologiazmiasta #truestory
  • 1
  • Odpowiedz
@zebywlaczycnocny: Niestety starsze pokolenie się tego nauczyło "za komuny" i teraz ciężko im się od tego odzwyczaić. A dodatkowo przeszło to częściowo na ich dzieci. Chyba nie da się z taką mentalnością nic zrobić, trzeba poczekać aż naturalnie wymrze
  • Odpowiedz