Wpis z mikrobloga

…Gdzieś tam, u kresu, musisz mieć CEL najważniejszy, ostateczny. W pewnym momencie życia wizja tego Celu jest niezbędna…
Ba… ba… ba… ba… BANKRUUUUUT! Krzyczeli, ale bankrut czego? Nasze saldo wynosiło milion talarów, a może dolarów? A może byliśmy bankrutami przestrzeni? A może życia kto to wie. Jednakże MY! MY WYBRAŃCY LICZYLIŚMY DELTE JAK BOZIA KAZALA WZOREM B^2-4AC I WIEDZIELISMY, ZE NAUKA W LICEUM NIE POSZLA W LAS. ZE TO SIE W ZYCIU PRZYDA I CO?! PRZYDALO SIE!
#tylemdoprzodu