Wpis z mikrobloga

Dzisiaj przeglądając jakieś głupie fora i obserwując zachowania niektórych użytkowników, przypomniała mi się pewna historia z mojego życia.
Jak miałam 12-13 lat to namiętnie grałam w #plemiona. Tak się wczuwałam w tę całą akcję, że na ich forum też się dość ostro udzielałam. I był tam taki dział 'propozycje'. No i jako, że była to moja ulubiona gra, bardzo chciałam ją ulepszyć; udostępniałam więc co raz to wymyślniejsze propozycje. Niestety żadna nie spotkała się z aprobatą innych graczy.
Kiedyś natknęłam się na temat o schowku (dla niegrających: podczas ataku można było w nim ochronić ileśtam surowców), gdzie kilku użytkowników ewidentnie (teraz to wiem ;_;) sarkastycznie pisało, że jest on całkiem niepotrzebny i w ogóle gra byłaby lepsza bez niego. Jako, że mój umysł wtedy głębszą myślą był nieskalany to widząc więc takie poparcie założyłam w 'propozycjach' temat, gdzie chciałam usunięcia schowka, argumentując to niską pojemnością i ogólną nieprzydatnością. Na wszystkie słowa krytyki miałam przygotowane solidne argumenty.
No i dostałam bana za trollowanie ()
Wtedy właśnie dowiedziałam się, że istnieją ludzie, którzy mówiąc coś, niekoniecznie mają to na myśli. I co lepsze, inni ludzie potrafią to zauważyć! To była cenna lekcja ( ͡° ͜ʖ ͡°) Więc teraz widząc jakiegoś trolla, zawsze widzę przed sobą właśnie takiego 12-latka, którzy wszystko bierze na serio i strasznie się spina, że ktoś w internecie nie zgadza się z jego poglądami.

tl;dr


Takie trochę #coolstory chyba
#truestory też
  • 4