Wpis z mikrobloga

Mireczki, ale dziś żenadłem motzno.

Byłem sobie na zakupach w znanej niemieckiej sieci #lidl

Stoję w kolejce do kasy i aktualnie pani kasowała zakupy innego klienta.

Temu coś się nie zgadzało, bo nie wiedział, że rabaty się aktywują dopiero po nabiciu wszystkich zakupów i robił jakieś małe HURR DURR, ale sprawa szybko wyjaśniona. Tłumaczył się tak: T - koleś K - kasjerka

T- "Wie Pani ja, Niemców, wolę sprawdzać"
K - (cisza)
T - "Oni życie potrafią odebrać bez mrugnięcia okiem, a co dopiero pieniądze"

Kurtyna.

#bekazpodludzi #truestory #coolstory
  • 8
  • Odpowiedz