Wpis z mikrobloga

Kiedyś mnie zastanawiało, co autor miał na myśli (z programu wyborczego knp):

To głowa rodziny powinna mieć skuteczne środki na walkę z narkomanią swoich dzieci; państwo w tej roli się nie sprawdza.

W sensie, rodzic lepiej wyleczy swoje dziecko z narkomanii, niż ośrodek do terapii uzależnień?
#kuce #knp #korwin
  • 19
  • Odpowiedz
myślę, że chodzi o to, żeby rodzic mógł dać dziecku w dupę bez obawy, że go policja zwinie


@Seima: czyli dawanie po dupie leczy z narkomanii?
@wczoraj: prawda
@Pepperek: nie wiem jak jest teraz, ale wydaje mi się, że teraz też rodzic może wysłać dziecko do ośrodka - jeżeli faktycznie ma problem. Pomyślałam tylko o takich sytuacjach, że rodzice mają w dupie ćpającego bachora, bo sami
  • Odpowiedz
@yasmine: Może chodzi raczej o nieskuteczną propagandę antynarkotykową, że lepiej pozwolić rodzicom wyłożyć dziecku czy i dlaczego narkotyki to zuo, a nie wydawać kasę na kampanie społeczne?

Ale to nie wiem, nie jestem kucem i ekspertem ;)
  • Odpowiedz
@yasmine: z narkomanii jako takiej nie wyleczy, ale jak gówniarz w wieku nastu lat popala trawę to można go jeszcze na ludzi wyprowadzić za pomocą pasa :)
  • Odpowiedz
@Seima: A ja nie rozumiem takiego "wychowania". Rozumiem dawanie klapsa 3-letniemu dziecku, które nie do końca rozumie jak mu się coś tłumaczy i tylko w taki sposób wyłapie błąd. Ale nie wyobrażam sobie lania pasem takiego 16-latka. Przecież to już niedługo będzie dorosły chłopak, pewnie ma już prawie tyle wzrostu co ojciec i jak taki rodzic zamierza zlać go pasem? Przewiesić przez kolano 70-kilowego synka i lać go po pupie?
  • Odpowiedz
@yasmine: no tylko ze ten klaps, pas czy cokolwiek to jakby metafora, no ale co zrobić nastolatkowi, który będąc w fazie buntu np. wpada w złe towarzystwo albo chce się przypodobać kolegom albo cokolwiek innego i bierze dragi? skoro jest na tyle głupi aby się narkotyzować w tym wieku to raczej rozmowa niewiele pomoże
  • Odpowiedz
@yasmine: Juz tlumacze. W tym zdaniu chodzi o to ze panstwo delegalizuje narkotyki pod pretekstem walki z narkomania. JKM jest za tym aby zalegalizowac w imie wolnosci wszystkie narkotyki. Rodzina powinna byc od tego aby wbic dzieciakowi do glowy ze jak bedzie brac to moze umrzec lub sie stoczyc a nie odgorne zakazy. Kazdy ma prawo zyc tak jak chce. Skoro decyduje sie na narkotyki to jego sprawa. "Najwyzej bedzie
  • Odpowiedz
Rozumiem dawanie klapsa 3-letniemu dziecku, które nie do końca rozumie jak mu się coś tłumaczy i tylko w taki sposób wyłapie błąd


@yasmine: a masz dzieci? Bo ja nie rozumiem tego. Ale prawo przyrżnięcia swojemu dziecku jak sobie zasłuży i tak bym chciał mieć
  • Odpowiedz
@Manny_Ribera: okej, wystarczające wytłumaczenie.
@Seima: w sumie nie znam się na wychowywaniu nastolatków, nie wiem jakie tam metody działają. Oczywiście rodzic powinien mieć prawo ukarać jakoś swoje dziecko, np. ban na pieniądze.
@brmstufldigart: Nie, nie mam. Chodzi mi oczywiście o jakieś lekkie klepnięcie, a nie lanie pasem. Ale już u dzieci co najmniej podstawówka nie rozumiem kar cielesnych, skoro dziecko ma już w miarę wykształcony intelekt
  • Odpowiedz
@brmstufldigart: Nie traktowałbym klapsa jako kary fizycznej. Każde dziecko wie, że klaps działa bardziej na psychikę a nie na dupę. Dodatkowo kara często powinna być natychmiastowym następstwem przekroczenia jakiejś granicy, tak żeby to zachowanie konkretnie kojarzyło się z konsekwencjami (np. wybieganie na jezdnię). Nie wszystko da się dziecku wytłumaczyć. Nawet dorosły nie wszystko rozumie (lub rozumie ale się nie stosuje). Niektórych rzeczy trzeba się bać, dla własnego dobra.
  • Odpowiedz
Każde dziecko wie, że klaps działa bardziej na psychikę

@wnocy: moje nie wie. No.. w sumie raz mu kopara opadła jak kumpel dostał #!$%@? za jakiś odpał. Kilkuletnie dziecko idąc z rodzicami zazwyczaj idzie za rękę więc nie ma mowy o jakimś dzikim wbieganiu na ulicę. Poza tym to rodzic jest odpowiedzialny za swoje dziecko i jeśli dopuszcza do sytuacji, że dziecko samowolnie wbiega mając rodzica obok to coś tu
  • Odpowiedz
  • 1
@brmstufldigart: prowadzisz dziecko na smyczy czy w wózku? Dziecko nie ma być trzymane na siłę żeby nie wbiegalo pod samochód. Dziecko ma wiedzieć, że tego robić nie można.
  • Odpowiedz
@wnocy: jeśli biega to czekam na niego przed przejściem. Nie trzymam go na siłę, bo i ja i on wiemy, że przechodzimy razem. Sprawdzamy czy nic nie jedzie i to ja podejmuję decyzję kiedy iść. Na światłach też się zna.
To ja jestem odpowiedzialny za bezpieczeństwo dziecka. Kiedy nie będzie popełniać błędów to będzie mógł przechodzić sam. Teraz jestem na etapie przedszkolaka i w mojej ocenie jest tak jak powinno
  • Odpowiedz