Wpis z mikrobloga

@szymon_jude ktoś kto je wymyślił tak je nazwał, więc wybacz, ale nie będę tego zmieniać. Sama idea moim zdaniem zacna. Zamiast dawać jakąś tandetę jak się nie ma kasy można dać w prezencie swój czas. Szczególnie jak ten czas będzie spożytkowany na coś za czym obdarowujący na co dzień nie przepada (np. u niebieskich wyjście na zakupy ciuchowe, albo wyjście do kina na komedię romantyczną), ale zrobi to aby sprawić komuś
  • Odpowiedz
ktoś kto je wymyślił tak je nazwał, więc wybacz, ale nie będę tego zmieniać.

- nie chodzi mi tylko o nazwę, ale o całosć - całosć jest załosna.

Zamiast dawać jakąś tandetę jak się nie ma kasy można dać w prezencie swój czas

@magduska88: przeciez to jest włąśnie tandeta, która się daje jak sie nie ma kasy czy pomysłu na nic. Jakim trzeba być gimbem, zeby w związku czas wydzielać na kartki.
"- hej, skoczysz ze mną
  • Odpowiedz
@szymon_jude Przecież tych kartek wcale nie trzeba wykorzystać, fajny jest sam fakt, że ktoś się dla Ciebie wysilił, przygotował i jest gotowy rodzić dla Ciebie rzeczy na które normalnie nie miałby ochoty. Poza tym trochę wyobraźni i nie muszą być to kupony na zakupy (może akurat podałam głupi i zbyt banalny przykład), ale np. pomysły na wspólnie spędzony czas, czy coś w tym rodzaju, ale ok nie będę już Tobą dyskutować
  • Odpowiedz