Wpis z mikrobloga

@us3r: no w krakowie w jednej knajpie też, ale raczej nie porównywałbym ich do tych węgierskich xD po prostu u nas jest mały popyt i muszą kombinować z mrożeniem, odgrzewaniem, co zabija smak.
  • Odpowiedz
@us3r: w Hajduszo nie byłe, ale na Słowacji za dzieciaka tak mi to posmakowało, że jako młody Polaczek-cebulaczek, najadłem się tego do porzygu. Dlatego chyba już by mi nie posmakował ten rarytas ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@us3r: Prawilne węgierskie jedzonko na miarę naszego bigosu albo pierożków, na początku bałem się tego tylać, ale przekonałem się za gnoja i od tego czasu babcia zawsze robi z dedykacją jak odwiedzam i za to kocham swoją pół-węgierskość ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz