Wpis z mikrobloga

2k zł

nie jest to duża kwota


@FireDash: Nie no faktycznie, jak na ulicy leży to nawet nie warto się schylać
Czytasz w ogóle to, co napisałeś? Autor wpisu za 2k ma już pistolet (co prawda używany, ale widzę, że w niezłym stanie) i amunicję do niego.

Czy naprawdę według ciebie ustalenie, czy dany osobnik:
-jest zdrowy psychicznie
-nie był karany
-jest w stanie z użyciem broni wyrządzić tarczy na strzelnicy
@FireDash: Tak czytałem. Za to ty najwyraźniej nie przeczytałeś mojego komentarza, sugerując, że chcę, aby broń była dostępna dla każdego Janusza. Chyba że według ciebie przeciętny Janusz jest zdiagnozowanym psychopatą z kilkoma przestępstwami na koncie, a do tego nie potrafiący w trakcie trzymania broni zapanować nad swoim palcem wskazującym.

W takim razie wytłumacz mi, w jaki sposób do poprawy bezpieczeństwa publicznego przyczynia się:
- płacenie 242zł za samo złożenie wniosku
-
@nico112: Jest zasadnicza różnica pomiędzy "dużo" a "za dużo". Jak za coś płacę, to wymagam w zamian czegoś o porównywalnej wartości - a wciąż ni cholery nie mogę się dowiedzieć, co takiego jest w wydawaniu pozwolenia na broń, że powinno ono kosztować ponad 2k.

Poza tym nie odpowiedziałeś, dlaczego uważasz, że broń nie jest dla biedaków.
Poza tym nie odpowiedziałeś, dlaczego uważasz, że broń nie jest dla biedaków.

No jak nie jak tak. To ty nie odpowiedziałeś na pytanie:

A skąd pomysł, że to ma się przyczyniać do poprawy bezpieczeństwa publicznego?

co takiego jest w wydawaniu pozwolenia na broń, że powinno ono kosztować ponad 2k.

Wydanie pozwolenie kosztuje 242zł.
@LatajacaMaczeta:
@LatajacaMaczeta: @FireDash: @nico112:

Należy zatem pracować nad obniżeniem kosztów. Jak ja nie mogłem znaleźć stowarzyszenia kolekcjonerskiego, które przyjęłoby mnie bez problemów i za niewielkie pieniądze (przyznam, że szukałem bardzo słabo, bo jest trochę fajnych stowarzyszeń) to założyłem WŁASNE z dwójką braci. I teraz jest za darmo.

Tak samo można by zrobić z klubem sportowym i znowu 360 zł opłaty rocznej by odleciało. Ale nie wszystkie koszty można znieść, niestety.
@WolnoscRownoscBraterstwo: I to jest dobre podejście. Są pewne koszty, których się nie przeskoczy (zakup broni, amunicja, strzelnica itd), ale są też takie, które są po części sztucznie generowane i można pracować nad ich obniżeniem bez uszczerbku dla kogokolwiek.

Ale to trzeba chcieć, a nie zamykać się w kółeczku wzajemnej adoracji ludzi posiadających u nas broń, udawać, że wszystko jest w porządku (no bo dla nas jest dobrze, a opinia innych nas
@NuGuns: 1750 kosztuje bo jest używany. Ten pistolet kosztuje 2500 zł jak jest nowy. To jest raczej średnia półka pistoletów. Dużo osób ma sprzęt po 4, czy nawet 6 tys zł.

Większość broni jest droga. To są produkty zachodnie, sprowadzane do nas w niewielkich ilościach przez koncesjonowane podmioty. Przebitka bywa spora.

Można natomiast kupić po taniości zwykły rewolwer już od 400 zl (porządny, poprawny) albo stare pistolety radzieckiej czy polskiej konstrukcji
@Rogue: Nie miałem możliwości porównać. Dopiero w Colcie miałem w rękach glocka 17 (o którym też myślałem). Na szczęście okazało się, że 19 o wiele lepiej mi leży. Ale też nie wiem czy idealnie, bo zanim go kupiłem miałem w ręku może łącznie 6 modeli z których żadnego nie miałem na strzelnicy. Kupiłem 19, bo hickok45 mówił, że to dobry wybór na początek. Serio.
No bo i w sumie jak miałem
i dzielnicowy nie założył Ci niebieskiej teczki


@WolnoscRownoscBraterstwo: o to pytanie, jak wygląda kwestia meldunku i (nie)zamieszkania w jego miejscu?
a) musisz mieszkać tam gdzie jesteś zameldowany bo jak nie to jesteś z miejsca podejrzany i możesz się pożegnać z wizją uzyskania pozwolenia
b) teoretycznie musisz mieszkać tam gdzie jesteś zameldowany ale w praktyce możesz gdzie indziej, bo np. można się dogadać z dzielnicowym w miejscu zameldowania czy też iść w
@BlackEyedDog: Badania:
test psychologiczny (jak na IQ), kwestionariusz ("czy uważasz, że większość prawa jest zła?", "czy budzisz się czasem w nocy przerażony?", "czy odczuwasz napady złości?", "czy sądzisz, że większość ludzi knuje i nie można im ufać?", "czy żyjesz w stanie zagrożenia?" i inne takie)
rozmowa z psychiatrą. Gdzie pracujesz, jakie masz wykształcenie itp. Jeśli masz wyższe wykształcenie i jeszcze nikogo nie zabiłeś i nie zjadłeś, to całe badanie psychologiczno/psychiatryczne nie
@WolnoscRownoscBraterstwo: dopytuje bo mnie ostatno komentant namawial na zrobienie pozwolenia, ale jakoś przez kolo mysliwskie.

Mi w zasadzie długa nie jest wcale potrzebna, powlowaniami się brzydzę. Ale właśnie taiego glocka w chacie to chciałbym mieć.

Która droga jest łatwiejsza?