Wpis z mikrobloga

#logikaniebieskichpaskow #przegryw #wygryw #ksiazki
"Gdy byliśmy w okolicach Grójca, Edyta oznajmiła, że potrzebuje otwieracza do butelek, bo chce dać Konradowi bobofruta. Ponieważ otwieracz miałem doczepiony do kluczyków samochodowych, bez wahania wyciągnąłem je ze stacyjki i podałem do tyłu, po czym wrzuciłem bieg na luz i zacząłem przemieszczać się na prawy pas, by nie tamować ruchu. Wtedy zdarzyło się coś, czego się kompletnie nie spodziewałem, a mianowicie w samochodzie zablokowała się kierownica. Mając na liczniku sto kilometrów na godzinę, samochód zaczął niebezpiecznie zjeżdżać w kierunku pobocza. Nie miałem czasu, by włożyć kluczyki z powrotem w stacyjkę. Nacisnąłem na hamulce i przerażony czekałem, co się stanie. Zatrzymałem się dosłownie kilkanaście centymetrów od krawędzi rowu. Byłem bliski zawału serca, ale Konradowi bobofrut bardzo smakował."
Ameryka po kawałku
Marek Wałkuski
  • 9
@Przemysl: To jeszcze nic:)
"Sytuacji, w których zabrakło mi wyobraźni i rozumu, mógłbym pewnie przytoczyć jeszcze kilka. Nic jednak nie przebije tego, co przydarzyło mi się w maju 2012 roku w Chicago. Miałem za sobą trzy dni ciężkiej pracy i wolny wieczór przed powrotem do Waszyngtonu. Było późno, lecz postanowiłem jeszcze wyskoczyć na piwo do pobliskiego baru. Kiedy wracałem do hotelu, miałem wyśmienity nastrój i jak zwykle po alkoholu byłem przyjaźnie