Wpis z mikrobloga

#praca #wymowka #pracbaza

Poszukuje sensownego powodu aby nie iść w najbliższą sobotę do pracy. Ogólnie pracuje na wielu stanowiskach, w umowie nie mam wyszczególnionego konkretnego zakresu obowiązków. Przed ostatnie dwie soboty poszedłem do pracy, bo w jedną mówili że mają zaległości po nowym roku to myślę pomogę, ta sama firma, zupełnie inny zakres obowiązków, a wcześniejszą szef prosił aby przyjść, i jest to praca którą robię na codzień i lubię.. ale teraz towarzystwo się przyzwyczaiło że pojawiłem się dwa razy w sobotę. I znowu ktoś tam wspominał to przyjdź w sobotę. powiedziałem że okaże się. (mam umowe zalecenie, jestem rozliczany z godzin)
Nie chce iśc bo też mi się należy jakiś odpoczynek, a nie 6 dni w tygodniu po 8h, dwa sobota nie jest w żaden sposób dodatkowo płatna, ani krótsza tylko normalnie 8h i praca do której miałbym iść w sobotę jest dużo gorsza, brudna, łatwo się przeziębić i nie zajmuje się tym na codzień. Mięli wystarczająco czasu aby nadrobić zaległości, spowodowane nowym rokiem.. A nie przyjdź w sobotę i przyjdź w sobotę.. i co na tygodniu mam robić swoje i jeszcze w soboty przychodzić pomagać komuś, a oni i tak sobie okazjonalnie robią wolne, a ja jestem w pracy. Takiego wała.. Dwa razy wyjątkowo przyszedłem i w mojej ocenie już okoliczności nie zachodzą abym przychodził i pomagał.
Pomożecie ?
  • 5
@r5678: Sytuacja jest o tyle trudna, ze dalej chce żyć z pracownikami w zgodzie.. bo gdyby nie miało to żadnych profitów to miałbym to w poważaniu i powiedział osobie proszącej o przyjście w sobotę to samo co napisałem tutaj i byłoby z głowy. Ale życie w zgodzie ma dużo plusów, a nie w zgodzie w tym konkretnym przypadku miałoby sporo minusów.