Wpis z mikrobloga

@LordMiron: Powinni "zdelegalizować" pytanie w szkołach, co to za idiotyzm. Są tacy zawzięci nauczyciele, którzy potrafią tracić pół lekcji na przepytywanie klasy, a w czasie, gdy nauczyciel wodzi palcem po dzienniku, stresują się wszyscy. Do dziś źle wspominam te chwile niepewności i grozy. A wystarczy robić krótką niezapowiedzianą kartkówkę, by sprawdzić, czy wszyscy nauczeni. Gdybym była nauczycielką, w życiu nie zniżyłabym się do odpytywania uczniów. To czyste barbarzyństwo.